Ostatnie spadki na giełdach na świecie, a w szczególności na Wall Street były dosyć zastanawiające. Wynikają one z rosnących rentowności w Stanach Zjednoczonych. Rosnące rentowności obligacji rządowych w USA mają dwie strony medalu. Z jednej strony ich wzrost obrazuje silną gospodarkę i chęć szukania wyższych zwrotów na ryzykowniejszych rynkach, zaś z drugiej, jest to zapowiedź wyższych kosztów finansowania dla gospodarstw domowych oraz przedsiębiorstw, co jest zapowiedzią potencjalnego spowolnienia. Wobec bardzo dobrej sytuacji gospodarczej, na którą wskazuje najniższa stopa bezrobocia w USA niemal od 50 lat, inwestorzy boją się, że tzw. okres goldilocks chyli się ku końcowi.
Indeks Nasdaq zaliczył ogromny spadek w zeszłym tygodniu, wyrysowując potencjalne objęcie bessy na wykresie tygodniowym. Niemniej bazując na długoterminowym trendzie, nie możemy mówić o jakimkolwiek znaczącym ruchu. Od początku ostatniego odbicia rozpoczętego w kwietniu byliśmy świadkami już 3 podobnych korekt o wartości 380-400 punktów, które wcześniej czy później kończyły się odbiciami. Faktycznie mamy do czynienia z pewnym spowolnieniem dynamiki wzrostów, jednak należy pamiętać o tym, że indeks Nasdaq i tak wzrósł zdecydowanie mocniej niż indeks S&P 500. Oprócz globalnych czynników ryzyka, które niekoniecznie mogą ulec materializacji, widać mało powodów, dlaczego Nasdaq czy całe Wall Street miałoby wejść w większą korektę.
Zacznij inwestować dziś lub wypróbuj darmowe konto treningowe
Załóż rachunek rzeczywisty WYPRÓBUJ KONTO TRENINGOWE Pobierz aplikację mobilną Pobierz aplikację mobilnąOstatni spadek zawiera się w zakresie ostatnich spadków. Indeks musiałby spaść dopiero w okolice 6100 punktów, abyśmy mogli mówić o technicznym odwrocie trendu. Źródło: xStation5
Niemniej warto wspomnieć o pewnej zależności, która mówi, że ok. 24 miesiące po podwyżce stóp procentowych moglibyśmy mieć do czynienia z większą korektą. Taka sytuacja wystąpiła z początkiem tego roku, ze sporym cofnięciem na całej Wall Street. Korekta ta nastąpiła 25 miesięcy po pierwszej podwyżce stóp procentowych od lat. Bazując na statystyce, duża korekta powinna nastąpić dopiero początkiem przyszłego roku.
Pod względem wejścia indeksu Nasdaq w rynek niedźwiedzia, indeks wydaje się być raczej bezpieczny. Biorąc pod uwagę historyczne szczyty z okolic powyżej 7700 punktów dla indeksu Nasdaq 100, ten musiałby spaść poniżej 6200 punktów, aby mówić o zmianie trendu. Sytuacja ta oznaczałaby zejście poniżej lokalnych dołków z początku tego roku. W miejscu tym prawdopodobnie znajduje się spory popyt, dlatego dopiero jego pokonanie mogłoby oznaczać totalną panikę wśród inwestorów. Niemniej warto pamiętać o tym, że stan globalnej gospodarki oraz amerykańskiej jest bardzo dobry, natomiast inwestorzy większe cofnięcia najczęściej wykorzystują do ponownego wejścia w rynek.
Teoretycznie możemy mówić o pewnym przewartościowaniu akcji na Wall Street. Wskaźnik cena do zysku dla trzech najważniejszych indeksów znajduje się w okolicach 20 punktów, natomiast dla indeksu Russell 2000, który skupia mniejsze firmy znajduje się niemal przy poziomie 50 punktów. Niemniej widać pewną poprawę w przypadku niektórych z nich w porównaniu do zeszłego roku, co oznacza znaczący przyrost zysków. Dopiero w momencie osłabia się zysków będzie można mówić o tym, że akcje faktycznie są przewartościowane.
Indeks ceny do prognozowanych zysków może być mylący. Z jednej strony znajduje się wyraźnie powyżej 15 punktów, co podręcznikowo oznacza przewartościowanie. Dodatkowo widzimy indeks powyżej 5 letniej średniej oraz powyżej wartości z ostatniego kryzysu finansowego. Z drugiej strony nie widać bardzo wysokich poziomów w porównaniu do okresu bańki technologicznej, czy początku lat 90. Źródło: Bloomberg, XTB
Z drugiej strony na powyższym wykresie widać, że P/E dla indeksu S&P 500 znajduje się w rejonie 85-95% najwyższych wskaźników P/E w historii. Źródło: Bloomberg, XTB
Regulamin sporządzania rekomendacji (link)
Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego. Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych. Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość. Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.