Podsumowanie:
-
TUI (TUI.UK lub TUI.DE na xStation5) opublikował raport wyników w poprzednim tygodniu
-
Kryzys w Turcji wywiera presję spadkową na papierach spółki
-
Spółka wygląda na bardziej zyskowną niż jej główny, lokalny konkurent
-
Kurs spółki wybił się z zasięgu spadkowego kanału cenowego
Jedną ze spółek, która w ostatnim czasie cieszyła się większym zainteresowaniem jest TUI (TUI.UK lub TUI.DE na xStation5). Można wymienić dwa powody takiego stanu rzeczy. Pierwszym z nich jest publikacja raportu wyników, która miała miejsce pod koniec zeszłego tygodnia, a drugim trwający obecnie kryzys w Turcji. W tej analizie przyjrzymy się ostatnim danym finansowym spółki, możliwemu wpływowi kryzysu tureckiego na działanie przedsiębiorstwa oraz porównamy TUI z jego głównym rywalem.
Zacznij inwestować dziś lub wypróbuj darmowe konto treningowe
Załóż rachunek rzeczywisty WYPRÓBUJ KONTO TRENINGOWE Pobierz aplikację mobilną Pobierz aplikację mobilnąTrzeci kwartał roku kalendarzowego jest sezonowo najlepszy dla TUI. Źródło: Bloomberg, Dział Analiz XTB
Zacznijmy od ostatniego raportu wyników TUI. Spółka osiągnęła przychody na poziomie 5,016 miliardów euro w trzecim kwartale roku fiskalnego (okres odpowiadający drugiemu kwartałowi roku kalendarzowego). Podczas, gdy jest to wzrost o 5% w stosunku do ubiegłego roku, EBITA spółki (preferowana przez TUI miara zysku) spadła w tym samym okresie o 18%, do 193,4 milionów euro. Na pierwszy rzut oka może być to rozczarowanie, jednak warto zagłębić się w szczegóły. Wprawdzie spółka odnotowała spowolnienie sprzedaży w segmencie pakietów wakacyjnych, ale inne segmenty, jak na przykład rejsy statkami wycieczkowymi czy hotele odnotowały skokowy wzrost sprzedaży. Jest to o tyle ważne, że tego typu usługi zazwyczaj cechują się dużo wyższą marża dla spółki. Sprzedaż pakietów wakacyjnych ma największych udział w przychodach grupy, więc część inwestorów może być zaniepokojona takim rozwojem spraw. Niemniej jednak, słabsze wyniki tego segmentu mogą być przypisane do czynników jednorazowych. Konkretnie mówiąc, władze spółki przy okazji publikacji wyników wyjaśniły, że spowolnienie sprzedaży było głównie odnotowane w Europie Północnej (największy rynek dla TUI), co wynikało z faktu, że część klientów zdecydowała się wstrzymać z wyjazdami na czas Mistrzostwa Świata w piłce nożnej. Ponadto, spółka wymieniła osłabienie się funta i strajki we Francji jako inne czynniki wpływające negatywnie na ostatni raport wyników. Pomimo słabszych wyników w ujęciu rocznym TUI pozostaje optymistycznie nastawiony wobec pozostałych miesięcy roku i zdecydował się podtrzymać prognozę dwucyfrowego wzrostu zysku w 2018 roku. Warto zauważyć, że jeśli ta prognoza się sprawdzi będzie to czwarty rok z rzędu, kiedy spółka cieszy się tak dynamicznym wzrostem zysku.
Innym czynnikiem, który sprawił, że spółka w ostatnim czasie przyciągała uwagę inwestorów jest obecna sytuacja w Turcji. Po kilku latach spadającego zainteresowania wycieczkami do Turcji spółka zaznaczyła w rocznym raporcie za 2017 rok, że ten trend zaczyna się odwracać. Ponadto, przed rozpoczęciem sezonu wakacyjnego TUI umieścił Turcję w zestawieniu najlepszych kierunków wakacyjnych 2018 roku. Ocena wpływu kryzysu w Turcji na kondycję spółki jest kwestią złożoną. Słabsza lira sprawia, że wakacje w Turcji stają się tańsze przez co prawdopodobnym jest, że popyt na tego typu wycieczki wzrośnie. W takiej sytuacji spółka mogła by zyskać poprzez naliczanie wyższych marż i poniesienie niższych kosztów uzyskania przychodu. Jednak TUI najprawdopodobniej zabezpieczył swoje pozycji walutowe na lirze przez co jakikolwiek pozytywny wpływ osłabienia się liry raczej nie będzie widoczny w tym roku. Jeśli obecny kryzys walutowy w Turcji rozprzestrzeni się na kolejne lata może mu towarzyszyć spowolnienie gospodarcze i obawy o stabilność gospodarki tureckiej. W takiej sytuacji atrakcyjność wakacji w Turcji zacznie spadać. Spadek popytu, a tym samym sprzedaży najprawdopodobniej zaneguje jakikolwiek pozytywny wpływ korzystniejszych kursów walutowych.
Porównanie wybranych wskaźników TUI Group i Thomas Cook Group. Dane na koniec 2017 roku. Źródło: Bloomberg, Dział Analiz XTB
Porównując TUI Group z największym rywalem z regionu, Thomas Cook Group, możemy zauważyć uderzające różnice między dwoma spółkami. Po pierwsze, Thomas Cook Group ma znacznie wyższy wskaźnik ceny do zysku (P/E), co odzwierciedla zaufanie inwestorów w możliwość utrzymania wzrostu. Ponadto, Thomas Cook Group jest blisko 10 razy bardziej zadłużony niż TUI. Zysk na akcję (EPS) oraz marża zysku są wyższe dla TUI. Niemniej jednak, Thomas Cook cechuje się dużo wyższym tempem wzrostu przychodów, więc inwestorzy mogą oczekiwać wyższych zysków w przyszłości. Trzeba jednak zaznaczyć, że Thomas Cook jest dużo mniejszą spółką niż TUI. Na koniec 2017 roku TUI miał ponad czterokrotnie większą kapitalizację rynkową i blisko dwukrotnie większe przychody. Na końcu zaznaczmy, że porównywanie tych dwóch konkretnych spółek jest jak najbardziej uzasadnione (nie licząc różnic w rozmiarze działalności). Wielka Brytania jest największym rynkiem zarówno dla TUI, jak i Thomas Cook, tak więc ryzyka i niepewności związane z Brexitem są mniej więcej równo odzwierciedlone w raportach finansowych obu spółek.
TUI (TUI.UK) poruszał się w spadkowym kanale cenowy od osiągnięcia szczytu przy 18,16 w połowie maja. Spadki przyspieszył wraz z przebiciem się kursu akcji poniżej 200-sesyjnej średniej kroczącej (fioletowa linia na powyższym wykresie). Źródło: xStation5
Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego. Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych. Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość. Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.