Kontrakty CFD są złożonymi instrumentami i wiążą się z dużym ryzykiem szybkiej utraty środków pieniężnych z powodu dźwigni finansowej. 71% rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty pieniężne w wyniku handlu kontraktami CFD u niniejszego dostawcy CFD. Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty CFD, i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.
Kontrakty CFD są złożonymi instrumentami i wiążą się z dużym ryzykiem szybkiej utraty środków pieniężnych z powodu dźwigni finansowej. 71% rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty pieniężne w wyniku handlu kontraktami CFD u niniejszego dostawcy CFD. Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty CFD, i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.
Inwestowanie nieodłącznie wiąże się z ryzykiem. Ale czy ryzyko to tylko potencjał strat? W tym artykule przybliżamy czym jest odpowiednie zarządzanie ryzykiem inwestycyjnym, wskazujemy błędy behawioralne, które mogą zwiększyć prawdopodobieństwo straty oraz omówimy, co naprawdę liczy się w obliczu nieprzewidywalności.
W inwestowaniu ryzyko nie jest tylko okazjonalnym gościem - to jego stały element. Niezależnie od tego, czy inwestujesz krótkoterminowo, czy Twój horyzont inwestycyjny rozciąga się na lata - odpowiednie zarządzanie ryzykiem inwestycyjnym to umiejętność, która przyniesie Ci korzyści niezależnie od rynku na którym inwestujesz. Zrozumienie ryzyka nie polega bowiem na jego eliminowaniu, lecz na umiejętnym i świadomym współistnieniu z nim. W tym artykule wyjaśniamy, czym tak naprawdę jest ryzyko, jak się je mierzy (i jak często popełnia się przy tym błędy), oraz jak inwestorzy mogą nim zarządzać.
Kluczowe wnioski
Ryzyko to niepewność przyszłych wyników, a nie wyłącznie możliwość poniesienia straty.
Część ryzyk można obliczyć, inne należy po prostu szanować.
Ryzyko odgrywa kluczową rolę w tym, jak rynek wycenia aktywa.
Inwestor długoterminowy powinien myśleć w kategoriach prawdopodobieństw, a nie prognoz.
Ryzyko ma bardziej psychologiczny niż matematyczny charakter.
Narzędzia takie jak metoda Monte Carlo pomagają symulować niepewność i są pomocne w ocenie ryzyka.
Nie wszystkie ryzyka są widoczne w danych historycznych - uważaj na „nieznane niewiadome”.
Czym jest ryzyko?
W kontekście inwestowania ryzyko oznacza niepewność wyników, a konkretnie możliwość, że inwestycja nie przyniesie oczekiwanych rezultatów. Nie zawsze chodzi o utratę pieniędzy - często to po prostu brak pewności, ile można zyskać lub stracić.
Niektórzy utożsamiają ryzyko z zmiennością, inni - jak Taleb - postrzegają je raczej jako narażenie na rzadkie i katastrofalne zdarzenia, zwłaszcza w momentach, gdy inwestor nie jest ich świadomy. Z tego powodu ryzyko można postrzegać jednocześnie jako liczbę w arkuszu kalkulacyjnym, jak i cień w martwym punkcie naszej percepcji.
Czy ryzyko da się obliczyć?
Tak - ale tylko czasami. Tradycyjne modele, takie jak Value at Risk (VaR) czy wskaźnik Sharpe’a, próbują nadać ryzyku wymiar liczbowy. Często zakładają jednak, że rynki zachowują się w sposób uporządkowany i przewidywalny. Historia pokazuje jednak, że rzeczywistość bywa inna - wystarczy wspomnieć lata 1987, 2008 czy 2020, kiedy te modele spektakularnie zawiodły.
Jak pisał Howard Marks: „Nie możesz przewidzieć, ale możesz się przygotować.” To podejście doskonale oddaje kwintesencję zarządzania ryzykiem: zrozumienie, że ryzyko można oszacować, ale nigdy obliczyć z doskonałą pewnością.
Jak ryzyko wpływa na wycenę aktywów?
Ryzyko ma bezpośredni wpływ na sposób, w jaki inwestorzy wyceniają aktywa. Im większa niepewność dotycząca przyszłych zysków lub przepływów pieniężnych spółki, tym wyższej stopy zwrotu oczekują inwestorzy.
To założenie stanowi podstawę wszystkich podstawowych metod wyceny akcji:
W modelu DCF (Discounted Cash Flow) ryzyko podnosi stopę dyskontową.
W ujęciu psychologicznym strach obniża popyt inwestorów, co prowadzi do spadku cen.
W skrócie: więcej ryzyka = wyższa wymagana stopa zwrotu = niższa bieżąca wycena.
Zarządzanie ryzykiem inwestycyjny - 7 podstawowych zasad
1. Wiedz, czego nie wiesz
Akceptuj niepewność. Najlepsi inwestorzy potrafią przyznać się do ograniczeń swojej wiedzy. Zrozumienie, że nie da się wiedzieć wszystkiego, jest fundamentem świadomego podejmowania decyzji inwestycyjnych.
2. Dywersyfikacja to nie opcja, lecz konieczność
Rozkładanie ekspozycji na różne klasy aktywów, sektory i regiony geograficzne pozwala ograniczyć ryzyko specyficzne dla pojedynczej inwestycji. Dobrze zdywersyfikowany portfel nie eliminuje ryzyka całkowicie, ale znacząco ogranicza jego wpływ.
3. Stosuj prawdopodobieństwa, nie prognozy
Unikaj myślenia binarnego - „wzrośnie” kontra „spadnie”. Zamiast tego skup się na zakresie możliwych wyników i ich prawdopodobieństwach. Świadomy inwestor nie przewiduje przyszłości, lecz przygotowuje się na różne scenariusze.
4. Zachowaj ostrożność przy ustalaniu wielkości pozycji
Nie stawiaj zbyt dużej części kapitału na jedną inwestycję. Odpowiednie zarządzanie wielkością pozycji chroni portfel przed nieoczekiwanymi stratami i zdarzeniami skrajnymi. Zbyt duże zaangażowanie w jedną inwestycję może prowadzić do nadmiernej koncentracji ryzyka.
5. Uważaj na dźwignię finansową
Dźwignia finansowa zwiększa zarówno potencjalne zyski, jak i możliwe straty. Nawet najbardziej obiecujące inwestycje mogą zakończyć się niepowodzeniem, jeśli zostały zrealizowane przy zbyt dużym poziomie lewarowania. Stosuj dźwignię finansową z rozwagą - to narzędzie, nie strategia.
6. Bierz pod uwagę cykl rynkowy
Rynki poruszają się w cyklach. Nie myl dobrej passy z dobrym osądem. Świadomość, w której fazie cyklu znajduje się rynek, pomaga uniknąć błędnych decyzji wynikających z nadmiernego optymizmu lub paniki.
7. Przeprowadzaj testy warunków skrajnych swojego portfela
Symuluj najgorsze możliwe scenariusze. Wykorzystuj takie narzędzia jak symulacje Monte Carlo lub analizuj potencjalne sytuacje kryzysowe, aby sprawdzić, jak Twój portfel zareaguje na ekstremalne wydarzenia. Świadome testowanie odporności portfela pozwala przygotować się na to, co nieprzewidywalne.
Zysk a ryzyko: o co w tym naprawdę chodzi?
Zwrot „zysk i ryzyko” często pojawia się w rozmowach inwestorów, jednak jego prawdziwe znaczenie sięga znacznie głębiej. W istocie, relacja między ryzykiem a potencjalnym zyskiem odzwierciedla jedną z najbardziej fundamentalnych zasad rynków finansowych: aby osiągnąć wyższe możliwe stopy zwrotu, inwestor musi zaakceptować wyższy poziom niepewności.
Ale - i to kluczowe - większe ryzyko nie gwarantuje wyższych zysków. Jak trafnie ujął to Howard Marks: "Gdyby bardziej ryzykowne inwestycje niezawodnie przynosiły wyższe stopy zwrotu, nie byłyby ryzykowne." Przyjrzyjmy się dokładniej, co to oznacza w praktyce.
Zrozumienie kompromisu między ryzykiem a zyskiem
W inwestowaniu ryzyko to możliwość, że rzeczywista stopa zwrotu z inwestycji różni się od oczekiwanej - i że może to oznaczać stratę. Zysk to z kolei potencjalny zwrot, który możesz uzyskać w zamian za podjęcie tego ryzyka.
Bezpieczniejsze aktywa, takie jak obligacje skarbowe, zwykle oferują niskie, stabilne zyski, podczas gdy bardziej ryzykowne aktywa - na przykład akcje - dają szansę na większy zysk, ale również potencjalnie większe straty.
Ten kompromis nie jest liniowy. Czasem ryzyko rośnie, ale potencjalna nagroda już nie - zwłaszcza na rynkach przegrzanych lub spekulacyjnych. Umiejętność rozpoznawania takich momentów odróżnia doświadczonych inwestorów od tych, którzy jedynie liczą na szczęście.
Asymetria i mądre pozycjonowanie
Rozsądni inwestorzy szukają asymetrycznych okazji - sytuacji, w których potencjalny zysk znacznie przewyższa możliwą stratę. Przykładem może być akcja niedowartościowanej spółki o solidnych fundamentach. Nie jest ona „pozbawiona ryzyka”, ale może oferować atrakcyjny stosunek zysku do ryzyka.
Liczy się nie tylko oczekiwana stopa zwrotu, ale także:
zakres możliwych wyników,
prawdopodobieństwo zysku względem straty,
oraz skala potencjalnego najgorszego scenariusza
Dlaczego kontekst ma znaczenie
Dwa aktywa o pozornie podobnym profilu ryzyka mogą zachowywać się zupełnie inaczej w zależności od warunków gospodarczych, nastrojów inwestorów czy sytuacji geopolitycznej. Dlatego analizując ryzyko i potencjalny zysk, należy zawsze uwzględniać szerszy kontekst rynkowy: cykle ekonomiczne, płynność rynku czy kierunek polityki monetarnej.
Czynnik emocjonalny
Wielu inwestorów błędnie rozumie ryzyko, ponieważ interpretuje je emocjonalnie. Strach przed stratą potrafi zablokować racjonalne decyzje, a ekscytacja potencjalnym zyskiem może prowadzić do nadmiernej pewności siebie. Zrozumienie relacji między ryzykiem a zyskiem to nie tylko kwestia matematyki - to również kwestia psychologii.
Najlepsi inwestorzy to nie ci, którzy unikają ryzyka, lecz ci, którzy podejmują je rozsądnie - akceptują je, gdy jest tego warte i potrafią nim zarządzać, gdy się pojawi.
Kontrowersje wokół obliczania ryzyka
Modele finansowe opierają się na założeniach. Wiele z nich przyjmuje, że:
rynki są efektywne,
ryzyko charakteryzuje się rozkładem normalnym,
a historia powtarza się.
Te założenia bywają wygodne, ale często są też nieprawdziwe. Nassim Taleb słynie z krytyki modeli, które niedoszacowują rzadkich, lecz katastrofalnych zdarzeń - określanych mianem „czarnych łabędzi”.
Rzeczywistość pokazuje, że spokój na rynku nie oznacza braku ryzyka. Niska zmienność w przeszłości może być złudzeniem bezpieczeństwa, które maskuje nadchodzącą burzę. Historyczna zmienność to nie to samo co przyszłe ryzyko.
Ryzyko emocjonalne: dlaczego psychologia inwestora to ukryte zagrożenie
Ryzyka emocjonalnego nie znajdziesz w arkuszu kalkulacyjnym - znajdziesz je w lustrze. Dla inwestora długoterminowego największym wrogiem często nie jest rynek, lecz własne emocje. Reakcje takie jak paniczna sprzedaż podczas spadków lub kupowanie w euforii potrafią trwale zniszczyć wyniki portfela.
Finanse behawioralne wskazują kilka typowych pułapek:
Awersja do straty (loss aversion) - strata boli dwa razy bardziej niż cieszy zysk.
Podążanie za tłumem (herding) - naśladowanie innych inwestorów bez samodzielnej analizy.
Nadmierna pewność siebie (overconfidence) - przecenianie własnej wiedzy i umiejętności w przewidywaniu rynku.
Każda z tych postaw może prowadzić do nieracjonalnych decyzji, a w skrajnych przypadkach - do poważnych strat. Najlepszą strategią zarządzania takim ryzykiem jest samoświadomość. Wprowadzenie systemów, zasad i nawyków inwestycyjnych pomaga oddzielić emocje od decyzji. Dzięki temu inwestor działa racjonalnie, a nie pod wpływem impulsu.
Rola ryzyka płynności w inwestowaniu długoterminowym
Ryzyko płynności to ryzyko, że nie będziesz w stanie sprzedać aktywa wtedy, gdy tego potrzebujesz - lub, że zrobisz to tylko ze znaczną stratą. To jak posiadanie pięknego domu w odległej miejscowości - ma wartość, ale jej realizacja może zająć czas i wymagać znalezienia chętnego kupca.
Na rynkach finansowych płynność ma kluczowe znaczenie w okresach rynkowego niepokoju. Akcje danej spółki mogą być łatwe do sprzedaży w normalnych warunkach, ale podczas paniki rynkowej nawet akcje spółki o dużej kapitalizacji mogą stać się trudne do zbycia bez utraty wartości.
Dla inwestorów długoterminowych - zwłaszcza tych, którzy lokują środki w nieruchomości, małe spółki, obligacje czy fundusze private equity - kluczowe jest zrozumienie, jak łatwo ich aktywa można zamienić na gotówkę bez znacznego wpływu na cenę aktywa. Pamiętaj: płynność jest jak tlen - doceniasz ją dopiero, gdy zaczyna jej brakować.
Budżetowanie ryzyka: jak profesjonaliści alokują ryzyko, a nie tylko kapitał
Profesjonalni inwestorzy alokują nie tylko kapitał - ale również ryzyko. Ta koncepcja, znana jako risk budgeting, stanowi fundament nowoczesnej konstrukcji portfeli inwestycyjnych. Przykładowo, 5% udział w bardzo zmiennej spółce może oznaczać więcej ryzyka niż alokacja 10% wartości portfela w obligacjach. Zrozumienie tej różnicy to klucz do skutecznego zarządzania portfelem.
Budżetowanie ryzyka polega na analizie, jak dużo niepewności (czyli zmienności) każda pozycja wnosi do całego portfela. W tym celu często stosuje się takie wskaźniki jak Value at Risk (VaR), Sharpe Ratio czy beta.
Instytucje finansowe korzystają z modeli opartych na ważeniu ryzyka, aby odpowiednio rozłożyć ekspozycję między klasy aktywów, regiony i style inwestycyjne. Dla inwestorów indywidualnych oznacza to równoważenie portfela pomiędzy aktywami wzrostowymi o wysokiej zmienności a stabilniejszymi instrumentami dochodowymi - nie tylko pod kątem potencjalnego zwrotu, ale również tego, ile ryzyka każdy składnik wnosi do całości.
Zarządzanie ryzykiem: dlaczego dywersyfikacja nie jest darmowym obiadem?
Być może znane jest Ci powiedzenie, że „dywersyfikacja to jedyny darmowy obiad w inwestowaniu”. Choć w teorii to prawda, w praktyce nie każda dywersyfikacja spełnia swoją funkcję. Posiadanie akcji 20 spółek technologicznych nie oznacza dywersyfikacji, jeśli wszystkie spółki w portfolio reagują identycznie na wydarzenie ważne dla całego sektora.
Prawdziwa dywersyfikacja polega na rozłożeniu ryzyka między niepowiązane ze sobą aktywa - takie jak akcje, obligacje, nieruchomości, surowce czy różne regiony geograficzne. Jednak nawet wtedy dywersyfikacja nie zawsze działa. Podczas kryzysów rynkowych korelacje między aktywami rosną, a to, co wydawało się bezpiecznym zróżnicowaniem, może nagle przestać chronić portfel. Tak było m.in. w 2008 roku oraz w marcu 2020 roku, gdy panika inwestorów sprawiła, że większość aktywów traciła na wartości równocześnie.
Dywersyfikacja pomaga wygładzać stopy zwrotu i ograniczać obsunięcia kapitału, ale nie stanowi tarczy ochronnej. Aby skutecznie ograniczać ryzyko, musi być połączona z innymi narzędziami zarządzania ryzykiem, takimi jak odpowiednie ustalanie wielkości pozycji, zabezpieczenia (hedging) oraz planowanie scenariuszowe.
Planowanie scenariuszowe: przygotowanie na to, czego nie da się przewidzieć
Rynki to ekosystemy złożone z prawdopodobieństw, emocji i zdarzeń. Planowanie scenariuszowe to strategia, która pomaga inwestorom przygotować się na różne możliwe przyszłości, zamiast obstawiać tylko jeden wynik. Zamiast próbować dokładnie przewidzieć, co się wydarzy, inwestorzy tworzą kilka prawdopodobnych scenariuszy gospodarczych, takich jak:
wzrost inflacji,
recesja,
boom technologiczny,
kryzys geopolityczny,
stagflacja.
Dla każdego scenariusza analizują, jak ich portfel mógłby się zachować i jakie zmiany byłyby potrzebne, by ograniczyć ryzyko lub wykorzystać okazje. Ta metoda jest bliska strategii wojskowej, w której elastyczność liczy się bardziej niż dokładność. Jest też spójna z filozofią Howarda Marksa, który podkreśla, że inwestorzy nie powinni próbować przewidywać przyszłości, lecz przygotowywać się na wiele jej wariantów.
Ryzyko i zwrot: dlaczego ta relacja nie jest liniowa
„To proste: gdyby bardziej ryzykowne inwestycje niezawodnie przynosiły wyższe stopy zwrotu, nie byłyby ryzykowne.” - Howard Marks
To pozornie proste zdanie skrywa głęboką prawdę o rynkach finansowych i każdy inwestor powinien ją dobrze zrozumieć. Przyjrzyjmy się, dlaczego związek między ryzykiem a zwrotem nie jest tak oczywisty, jak uczą podręczniki.
Niewłaściwie rozumiane równanie: więcej ryzyka = więcej zysku?
W podstawowej edukacji inwestycyjnej często słyszymy, że wyższe ryzyko oznacza wyższy oczekiwany zwrot. I w szerokiej, długoterminowej perspektywie to twierdzenie bywa z grubsza prawdziwe. Bardziej ryzykowne klasy aktywów - takie jak akcje w porównaniu z obligacjami, czy rynki wschodzące względem rozwiniętych - historycznie przynosiły wyższe stopy zwrotu. Jednak, jak przypomina Howard Marks, ta zależność nie jest gwarantowana.
Dlaczego?
Bo jeśli wszyscy wiedzieliby, że większe ryzyko zawsze daje większy zysk, wszyscy inwestowaliby w te same aktywa. Ich ceny wzrosłyby, stopy zwrotu spadłyby, a premia za ryzyko zniknęłaby. W istocie - jeśli coś jest pewne, to nie jest ryzykowne.
Prawdziwa definicja ryzyka: niepewność, a nie strata
Wielu inwestorów utożsamia ryzyko z gwarantowaną stratą. Tymczasem w inwestowaniu ryzyko to niepewność wyników, zwłaszcza tych negatywnych.
Na przykład:
zakup obligacji o wysokim oprocentowaniu może przynieść większe zyski… ale wiąże się z ryzykiem niewypłacalności emitenta,
inwestycja w nowy startup biotechnologiczny może dać 500% zysku… albo całkowicie wyzerować kapitał,
lokata na rynkach zagranicznych może zaoferować wyższe odsetki… ale niestabilność polityczna może zniweczyć te nadzieje.
Wszystkie te inwestycje mogą przynieść wysokie, lecz niepewne zwroty. I właśnie ta niepewność stanowi istotę ryzyka.
Praktyczny przykład: dwie spółki, ten sam wynik?
Wyobraź sobie dwie akcje, które w ubiegłym roku przyniosły 15% zwrotu:
jedna rosła stabilnie i przewidywalnie,
druga skakała o 40% w górę, potem spadała o 30%, a następnie znowu rosła.
Mimo identycznego wyniku, droga do ostatecznej stopy zwrotu była zupełnie inna. Jedna była spokojna, druga pełna niepewności i stresu. Pytanie brzmi: która z nich poradzi sobie lepiej w kolejnym roku? Nikt nie wie. I właśnie dlatego ryzyko jest kluczowym elementem każdej wyceny aktywów - nie można go sprowadzić do prostego równania „więcej ryzyka = więcej pieniędzy”.
Dlaczego premie za ryzyko zmieniają się w czasie
W spokojnych okresach rynkowych, gdy dominuje optymizm, inwestorzy niedoszacowują ryzyka. Kupują bardziej ryzykowne aktywa po zawyżonych cenach, zakładając, że nic złego się nie wydarzy. W efekcie premia za ryzyko - czyli dodatkowy zwrot, jakiego inwestorzy oczekują za podjęcie ryzyka - kurczy się, a potencjalne zyski maleją.
Z kolei podczas spadków i kryzysów strach przejmuje kontrolę. Inwestorzy żądają znacznie wyższej rekompensaty za podjęcie ryzyka, co prowadzi do wzrostu premii za ryzyko i tym samym większych potencjalnych stóp zwrotu w przyszłości.
To cykliczne zachowanie jest centralnym elementem filozofii Howarda Marksa, który często podkreśla: „Nie możesz przewidzieć, ale możesz się przygotować.”
Oznacza to, że kluczem do skutecznego inwestowania jest rozpoznanie momentów, gdy ryzyko jest niewłaściwie wyceniane przez tłum i działanie wtedy, gdy inni albo nadmiernie się boją, albo są zbyt pewni siebie.
Dlaczego to ma znaczenie dla inwestorów długoterminowych
Nie otrzymujesz wynagrodzenia za samo podejmowanie ryzyka - otrzymujesz wynagrodzenie za podejmowanie go mądrze. Ślepe dążenie do inwestycji o wysokim ryzyku w nadziei na wysokie zyski to spekulacja, a nie inwestowanie. Inwestor (zwłaszcza długoterminowy) powinien zawsze zadawać sobie pytania:
Czy potencjalna stopa zwrotu jest warta ryzyka, które podejmuję?
Czy ryzyko jest uczciwie wycenione przez rynek?
Czy otrzymuję rekompensatę za niepewność - czy tylko za ekscytację?
Mądre inwestowanie polega na równowadze między odwagą a ostrożnością. Ryzyko, którego się nie rozumie lub które jest źle oszacowane, nie wynagradza, lecz karze.
Podsumowanie: ryzyko to nie obietnica, lecz możliwość
Howard Marks przypomina, że rynki są złożone, cykliczne i silnie zależne od psychologii inwestorów. Nie nagradzają lekkomyślności - nagradzają dyscyplinę, cierpliwość i przemyślane podejście do ryzyka. W inwestowaniu nic nie jest pewne. Większe ryzyko może przynieść większy zysk - ale tylko wtedy, gdy prawdopodobieństwa sprzyjają inwestorowi. A umiejętność ich rozpoznania? To właśnie prawdziwa sztuka zarządzania ryzykiem.
Dlaczego przeszłe wyniki nie wpływają na prawdopodobieństwo przyszłych zwrotów?
Jednym z najbardziej podstępnych błędnych przekonań w inwestowaniu jest wiara w prostą zależność: „Skoro coś się jeszcze nie wydarzyło, to znaczy, że wkrótce się wydarzy.” Ta logika, choć pozornie intuicyjna, prowadzi prosto do błędu psychologicznego potocznie nazywanego błędem hazardzisty (ang. Gambler’s Fallacy).
To kognitywne złudzenie sprawia, że inwestorzy zaczynają wierzyć, iż prawdopodobieństwo wystąpienia danego zdarzenia - np. odbicia spadających cen akcji - rośnie tylko dlatego, że wcześniej to nie nastąpiło. Tymczasem w przypadku zdarzeń niezależnych, przeszłość nie wpływa na przyszłość. Rynek “nie jest Ci nic winien” - niezależnie od tego, ile razy już straciłeś. Prawdopodobieństwo przyszłych wyników nie zależy od rezultatów osiągniętych w przeszłości.
Doświadczeni traderzy wiedzą, ten błąd nie dotyczy wyłącznie inwestorów indywidualnych. Nawet profesjonaliści - zarządzający funduszami czy analitycy - potrafią podświadomie oczekiwać odwrócenia trendu, mimo że dane statystyczne nie dają ku temu podstaw. To złudzenie często prowadzi do przeceniania przypadkowych fluktuacji, które inwestor błędnie uznaje za „moment zwrotny”.
Przestroga Taleba: problemem nie jest losowość, lecz błędne jej rozumienie
Nassim Nicholas Taleb, filozof i były trader, opisał to zjawisko w swojej książce Fooled by Randomness. Zauważył, że ludzie z natury są „ślepi na prawdopodobieństwo”, a więc skłonni widzieć wzorce tam, gdzie panuje przypadkowość. Szukamy porządku, nawet gdy go nie ma - a rynki, podobnie jak przyroda, są znacznie bardziej chaotyczne, niż chcielibyśmy wierzyć.
Psychologiczne konsekwencje tego błędu są ogromne: inwestorzy często podwajają stratne pozycje, przekonani, że „w końcu musi się odbić”, albo przedwcześnie zamykają zyskowne transakcje, bo przypadkowy ruch ceny ich niepokoi. W efekcie powstaje błędne koło irracjonalnych decyzji, które niszczy nawet najlepiej zaplanowane strategie.
Z perspektywy probabilistycznej każda decyzja inwestycyjna to nowe zdarzenie, oparte na danych i analizie, ale nigdy w pełni determinowane przez przeszłość. Zrozumienie tej zasady to nie tylko kwestia matematyki - to również psychologiczna przewaga.
Najlepsi inwestorzy akceptują niepewność nie jako błąd systemu, lecz jako jego naturalny element. Rynek nie ma pamięci - bez względu na to, czy obserwujesz dziesiąty dzień spadków z rzędu, czy kolejne kwartały słabych wyników spółki, prawdopodobieństwo przyszłych zdarzeń zależy wyłącznie od nowych informacji i warunków, a nie od „długu losu”. Dopóki tego nie zrozumiemy, nasze uprzedzenia poznawcze, a nie portfel, będą kontrolować nasze decyzje.
Typowe sytuacje rynkowe, w których pojawia się błąd hazardzisty
Kupowanie spadków zbyt wcześnie
Przekonanie, że akcje danej spółki „muszą odbić” po gwałtownym spadku.
Ignorowanie szerszych fundamentów gospodarczych lub czynników makroekonomicznych.
Podwajanie stratnej pozycji
Wiara, że odbicie jest „nieuniknione”, bo strata stała się już zbyt duża.
Skutkuje to uśrednianiem stratnych transakcji i dalszym pogłębianiem strat.
Próby przewidywania końca silnej hossy
Krótka sprzedaż akcji tylko dlatego, że „za bardzo wzrosły”.
Brak uwzględnienia fundamentów spółki lub momentum rynkowego.
Mania kryptowalut i akcji-memów
Kupno lub krótka sprzedaż oparte na założeniu, że ceny muszą się odwrócić po gwałtownych wzrostach lub spadkach.
Zmienność napędzana emocjami, a nie logiką inwestycyjną.
Dlaczego to tak niebezpieczne?
Błąd hazardzisty zniekształca postrzeganie prawdopodobieństwa. Prowadzi inwestorów do przekonania, że rynek „jest im coś winien” - że po serii strat „musi przyjść” odbicie. Tymczasem rynki są złożone, nieliniowe i często irracjonalne, a jedyną prawdziwą zasadą, jaką się kierują, jest niepewność.
Taki sposób myślenia może prowadzić do:
błędnego timingu transakcji,
nadmiernego lewarowania,
pogłębiania strat przez nieprzemyślane decyzje,
oraz emocjonalnego inwestowania napędzanego frustracją, a nie analizą.
Jak unikają tego doświadczeni inwestorzy
Zrozum, że trend może się utrzymywać
Tylko dlatego, że akcja jest “wykupiona” lub wyprzedana”, nie oznacza to, że zmiana trendu jest nieunikniona. Trendy potrafią trwać znacznie dłużej, niż wielu inwestorów sądzi.
Skup się na fundamentach, nie na wzorcach
Nie kieruj się samym wykresem. Niech decyzje inwestycyjne opierają się na wynikach finansowych, wycenach i otoczeniu makroekonomicznym, a nie na przekonaniu, że „rynek musi się odwrócić”.
Stosuj narzędzia kontroli ryzyka
Nigdy nie zakładaj, że cokolwiek jest „gwarantowane” lub „pewne”. Zamiast tego stosuj zasady zarządzania ryzykiem - właściwie ustalaj wielkość pozycji, zlecenia stop-loss i analizuj scenariusze.
Uważaj na efekt świeżości (recency bias)
To, że coś się wydarzyło kilka razy z rzędu, nie oznacza, że wkrótce nastąpi coś zupełnie innego. Rynki nie działają na zasadzie kolejności - działają na podstawie nowych danych i zachowań inwestorów.
Wniosek: inwestowanie to nie gra oparta wyłącznie na prawdopodobieństwie
Howard Marks powiedział kiedyś, że inwestowanie nie polega na pewności, lecz na prawdopodobieństwach i świadomości ryzyka. Błąd hazardzisty zaburza obie te rzeczy.
Dlatego najlepszym podejściem jest:
nie ulegać iluzji „należnego” wyniku,
pozostać realistą, nie romantykiem rynku,
oraz pamiętać, że w świecie finansów, podobnie jak w Monte Carlo, niezrozumienie losowości bywa bardzo kosztowne.
Obliczanie ryzyka a metoda Monte Carlo
Symulacje Monte Carlo to jedno z najskuteczniejszych narzędzi pozwalających modelować niepewność w inwestowaniu. Zamiast próbować przewidzieć jeden konkretny wynik, ta metoda generuje tysiące losowych scenariuszy na podstawie określonych założeń - tworząc w ten sposób mapę prawdopodobnych rezultatów.
Pierwotnie opracowana przez fizyka Stanisława Ulama, metoda Monte Carlo została spopularyzowana w czasie Projektu Manhattan i z czasem stała się jednym z najważniejszych narzędzi w zarządzaniu ryzykiem finansowym.
Symulacje te pozwalają inwestorom:
testować, jak portfel może zachowywać się w różnych warunkach rynkowych,
ocenić wpływ zmienności i korelacji aktywów,
oraz lepiej zrozumieć zakres potencjalnych wyników - od najbardziej optymistycznych po skrajnie pesymistyczne.
To podejście nie eliminuje niepewności, ale pomaga ją zobrazować i zrozumieć, zamiast ją ignorować.
Rola funduszy zabezpieczających przed ryzykiem skrajnym
W cieniu Wall Street, tam, gdzie strach szepcze, a zmienność krzyczy, działa niewielka grupa funduszy, które zarabiają wtedy, gdy większość traci. To tzw. fundusze zabezpieczające przed ryzykiem skrajnym (tail-risk hedge funds) - ich model biznesowy opiera się na zyskach w czasie ekstremalnych zawirowań rynkowych.
Jednym z najbardziej znanych graczy w tej przestrzeni jest Universa Investments, fundusz powiązany z nazwiskiem Nassima Nicholasa Taleba, autora książki Czarny łabędź (The Black Swan).
Czym są fundusze tail-risk hedge?
Tego typu fundusze nie mają na celu osiągania wyników w „normalnych” warunkach rynkowych. Ich zadaniem jest zarabiać w momentach kryzysu, gdy większość uczestników rynku ponosi straty. Inwestują w instrumenty, które gwałtownie zyskują na wartości w czasie paniki, takie jak opcje głęboko poza pieniądzem (deep out-of-the-money options), instrumenty pochodne powiązane z indeksem VIX lub inne strategie reagujące na skoki zmienności.
W efekcie takie fundusze często notują niewielkie straty w spokojnych okresach, ale potrafią przynosić ogromne zyski podczas krachów rynkowych - działając jak swoiste ubezpieczenie portfela. Nie chcesz z niego korzystać, ale kiedy przychodzi katastrofa, ratuje on Twój kapitał.
Universa Investments i sztuka osiągania zysków w kryzysie
Fundusz Universa Investments, założony przez Marka Spitznagela i współpracujący z Talebem, jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych przykładów tego typu podmiotów. Universa została zaprojektowana tak, by zyskiwać podczas rzadkich, ale gwałtownych załamań rynków - takich jak kryzys COVID-19 w marcu 2020 roku.
Właśnie wtedy fundusz odnotował ponad 4000% zwrotu dla swoich klientów w czasie największego spadku rynku. Ta skuteczność sprawiła, że Universa zyskała zaufanie instytucji, funduszy emerytalnych i fundacji rodzinnych, które szukały asymetrycznej ochrony bez konieczności przewidywania momentu załamania rynku.
Inwestorzy ci wiedzą, że gdy strach rośnie - np. w wyniku szoków geopolitycznych, kryzysów finansowych czy nagłych zmian polityki monetarnej - zmienność (VIX) zwykle eksploduje, a fundusze takie jak Universa potrafią na tym skorzystać. Stanowią one ważny element zabezpieczenia w portfelach narażonych na ryzyko rynkowe.
Czarne łabędzie i ograniczenia modeli ryzyka
U podstaw filozofii tail-risk hedge leży pojęcie „czarnego łabędzia” - zdarzenia skrajnie mało prawdopodobnego, o ogromnym wpływie, które rozpoznajemy dopiero po fakcie. Termin spopularyzował Nassim Taleb, wskazując, że tradycyjne modele ryzyka zawodzą, ponieważ zakładają, że przyszłość będzie przypominała przeszłość. W rzeczywistości rynki nie podążają za idealnymi krzywymi rozkładu normalnego. Ekstrema zdarzają się częściej, niż sugerują modele statystyczne.
Iluzja przewidywalności
Wiele klasycznych modeli ryzyka zakłada świat, w którym skrajne odchylenia są praktycznie niemożliwe. Historia finansów pokazuje jednak coś zupełnie innego: od kryzysu 2008 roku, przez bańkę dot-comów, aż po upadek Long-Term Capital Management (LTCM) - rynki nieustannie przypominają, że niewyobrażalne wydarzenia zdarzają się częściej, niż powinny.
Fundusz LTCM, prowadzony przez laureatów Nagrody Nobla, upadł w 1998 roku w wyniku serii lewarowanych pozycji, które teoretycznie „nie mogły” się wydarzyć częściej niż raz na milion lat. A jednak się wydarzyły.
To doskonale pokazuje ograniczenia nadmiernej wiary w modele ilościowe. Ryzyko nie zawsze da się zmierzyć - czasem czai się poza danymi, w zachowaniach ludzi i nieznanych powiązaniach systemowych.
Dlaczego to ważne dla inwestorów długoterminowych
Nawet jeśli inwestujesz długoterminowo, z naciskiem na fundamenty i cykle gospodarcze, zrozumienie ryzyka skrajnego (tail risk) ma ogromne znaczenie. Nie chodzi o przewidywanie kolejnego kryzysu, lecz o świadomość, że ryzyko nie zawsze jest liniowe ani widoczne w danych historycznych.
Coraz więcej inwestorów instytucjonalnych przeznacza niewielką część portfela na strategie zabezpieczające przed skrajnymi zdarzeniami, aby zmniejszyć potencjalne obsunięcia kapitału i zwiększyć odporność portfela w okresach paniki.
Tu pracują Twoje pieniądze
Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.
Ryzyko inwestycyjne to możliwość, że inwestycja przyniesie stratę lub niższy zwrot od oczekiwanego. Dla inwestorów długoterminowych zarządzanie ryzykiem jest kluczowe, ponieważ rynki przechodzą przez różne cykle - okresy wzrostów, spadków, recesji i dużej zmienności. Świadomość ryzyka pomaga unikać emocjonalnych decyzji i chronić kapitał w trudnych momentach rynkowych.
Nie. Ryzyko to naturalna część procesu inwestycyjnego. Istnieje nawet powiedzenie: „bez ryzyka nie ma nagrody”. Kluczem jest rozróżnienie ryzyka obliczonego (z potencjałem wzrostu) od ryzyka niepotrzebnego lub niekontrolowanego (prowadzącego do trwałej utraty kapitału). Doświadczeni inwestorzy szukają okazji asymetrycznych, w których potencjalny zysk znacząco przewyższa możliwą stratę.
Ryzyko rynkowe - związane z ogólnymi ruchami rynku (np. spadkami indeksów akcji).
Ryzyko stopy procentowej - zmiany stóp mogą wpływać na wycenę obligacji i akcji.
Ryzyko kredytowe - możliwość niewypłacalności emitenta obligacji.
Ryzyko płynności - trudność w sprzedaży aktywa bez dużej straty.
Ryzyko inflacyjne - wzrost cen obniża realną wartość pieniędzy.
Ryzyko walutowe - dotyczy inwestorów posiadających aktywa w różnych walutach.
Każdy z tych rodzajów ryzyka wpływa na wyniki portfela w inny sposób i wymaga odrębnych metod zarządzania.
Tylko częściowo. Modele finansowe, takie jak Value at Risk (VaR), Sharpe Ratio czy beta, potrafią szacować ryzyko statystycznie, jednak rzeczywiste rynki są znacznie bardziej złożone. Jak zauważa Nassim Taleb w teorii „czarnego łabędzia”, ekstremalne wydarzenia występują częściej, niż sugerują modele. Dlatego skuteczne zarządzanie ryzykiem wymaga połączenia matematyki, doświadczenia i myślenia scenariuszowego.
Zmienność mierzy, jak bardzo cena aktywa waha się w czasie - w górę i w dół. Nie każde wahanie jest jednak niebezpieczne. Ryzyko natomiast dotyczy możliwości trwałej utraty kapitału. Akcja może być bardzo zmienna, ale fundamentalnie zdrowa - a inna, pozornie stabilna, może nieść wysokie ryzyko upadku. Zrozumienie tej różnicy to podstawa sukcesu inwestora długoterminowego.
Howard Marks podkreśla, że „ryzyko to nie to, co widać - lecz to, co może się wydarzyć”. Skuteczne zarządzanie ryzykiem nie polega więc na reagowaniu na teraźniejszość, ale na przygotowaniu się na nieznane. Marks promuje tzw. „drugi poziom myślenia” - czyli analizowanie tego, czego większość inwestorów nie dostrzega, zwłaszcza w kontekście potencjalnych strat.
Ryzyko krańcowe (tail risk) odnosi się do rzadkich, lecz bardzo dotkliwych zdarzeń, takich jak globalny krach finansowy. Fundusze typu tail-risk hedge (np. Universa Investments) specjalizują się w zabezpieczaniu portfeli przed takimi sytuacjami. Choć w stabilnych okresach mogą przynosić niewielkie straty, podczas kryzysu generują ponad przeciętne zyski, stanowiąc formę ubezpieczenia portfela.
„Czarny łabędź” to nieprzewidywalne zdarzenie o ogromnym wpływie, które da się wyjaśnić dopiero po fakcie. Przykłady to: kryzys finansowy z 2008 roku czy załamanie rynków w czasie pandemii COVID-19. Tego typu wydarzenia obnażają ograniczenia klasycznych modeli ryzyka i przypominają, że rynek nie zawsze działa racjonalnie.
Nie do końca. Choć inwestor długoterminowy ma przewagę w czasie i może przetrwać krótkotrwałą zmienność, całkowite lekceważenie ryzyka może być niebezpieczne - zwłaszcza w przypadku nadmiernej koncentracji aktywów, zbyt dużej dźwigni lub bańki spekulacyjnej. Świadomość ryzyka nie oznacza strachu, lecz budowanie odporności portfela.
Dywersyfikacja to jedno z najskuteczniejszych narzędzi ograniczania tzw. ryzyka niesystematycznego - czyli ryzyka związanego z pojedynczym aktywem lub sektorem. Rozłożenie kapitału na różne klasy aktywów, regiony i branże pomaga złagodzić wahania portfela. Trzeba jednak pamiętać, że dywersyfikacja nie chroni przed ryzykiem systemowym, czyli globalnymi kryzysami.
Tak, ale z zastrzeżeniem. Metoda Monte Carlo pozwala analizować tysiące potencjalnych scenariuszy dla portfela inwestycyjnego, pokazując, jak mogą się one rozkładać w czasie. To potężne narzędzie edukacyjne i analityczne, jednak opiera się na danych historycznych i założeniach statystycznych, dlatego nie zawsze odzwierciedla rzeczywiste ekstremalne zdarzenia rynkowe.
Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego.
Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych.
Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość.
Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji.
Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.
Używamy plików cookies, żeby strona działała prawidłowo, była wygodna w obsłudze i lepiej dopasowana do Twoich potrzeb. Dzięki nim możemy mierzyć skuteczność treści i reklam, analizować, kto odwiedza naszą stronę, oraz wyświetlać spersonalizowane reklamy. Klikając „Zaakceptuj wszystkie”, zgadzasz się na ich umieszczenie wszystkich naszych plików cookies w twoim urządzeniu oraz ich używanie przez nas. Więcej informacji o tym jak przetwarzamy dane znajduje się w naszej Polityce cookies
Używamy plików cookies, żeby strona działała prawidłowo, była wygodna w obsłudze i lepiej dopasowana do Twoich potrzeb. Dzięki nim możemy mierzyć skuteczność treści i reklam, analizować, kto odwiedza naszą stronę, oraz wyświetlać spersonalizowane reklamy. Klikając „Zaakceptuj wszystkie”, zgadzasz się na ich umieszczenie wszystkich naszych plików cookies w twoim urządzeniu oraz ich używanie przez nas. Więcej informacji o tym jak przetwarzamy dane znajduje się w naszej Polityce cookies
Używamy plików cookie
Klikając "Akceptuję wszystkie" zgadzasz się na zapisanie plików cookie na swoim urządzeniu, dzięki czemu pomagasz nam w ulepszeniu korzystania z naszej strony, analizowanie jej użycia oraz wspierasz nasze działania marketingowe.
W tej grupie znajdują się ciasteczka, które są niezbędne do działania naszej strony. Te pliki odpowiadają za takie funkcjonalności jak wybór języka, dystrybucję ruchu czy utrzymanie sesji użytkownika. Nie można ich wyłączyć.
Nazwa ciasteczka
Opis
SERVERID
userBranchSymbol
Czas ekspiracji:
1 dzień
adobe_unique_id
Czas ekspiracji:
364 dni
SESSID
Czas ekspiracji:
1 dzień
test_cookie
Czas ekspiracji:
1 godzina
__hssc
Czas ekspiracji:
1 godzina
__cf_bm
Czas ekspiracji:
1 godzina
leavingBranchPopup
countryIsoCode
intercom-id-iojaybix
Czas ekspiracji:
270 dni
intercom-session-iojaybix
Czas ekspiracji:
6 dni
intercom-device-id-iojaybix
Czas ekspiracji:
270 dni
TS5b68a4e1027
xtbCookiesSettings
Czas ekspiracji:
364 dni
xtbLanguageSettings
Czas ekspiracji:
364 dni
userPreviousBranchSymbol
Czas ekspiracji:
364 dni
_vis_opt_test_cookie
__cfruid
_cfuvid
Korzystamy z narzędzi, które pozwalają nam analizować używanie strony. Dzięki tym informacjom jesteśmy w stanie usprawniać nasz serwis.
Nazwa ciasteczka
Opis
_gid
Czas ekspiracji:
1 dzień
_gaexp
Czas ekspiracji:
85 dni
_gat_UA-25554897-1
Czas ekspiracji:
1 godzina
_gat_UA-121192761-1
Czas ekspiracji:
1 godzina
_ga_CV5LC4X16X
Czas ekspiracji:
729 dni
_ga_CBPL72L2EC
Czas ekspiracji:
729 dni
AnalyticsSyncHistory
Czas ekspiracji:
29 dni
_ga
Czas ekspiracji:
729 dni
__hstc
Czas ekspiracji:
179 dni
__hssrc
ln_or
Czas ekspiracji:
1 dzień
_vwo_uuid_v2
Czas ekspiracji:
365 dni
_ga_TC79BEJ20L
Czas ekspiracji:
729 dni
_vwo_uuid
Czas ekspiracji:
365 dni
_vwo_ds
Czas ekspiracji:
29 dni
_vwo_sn
Czas ekspiracji:
1 godzina
_vis_opt_s
Czas ekspiracji:
99 dni
_gcl_au
Czas ekspiracji:
89 dni
_vis_opt_test_cookie
W tej grupie znajdują się ciasteczka, które wykorzystywane są do wyświetlania reklam o tematyce, która Cię interesuje. Pozwalają nam one również monitorować nasze działania marketingowe oraz mierzyć ich skuteczność.
Nazwa ciasteczka
Opis
MUID
Czas ekspiracji:
389 dni
_omappvp
Czas ekspiracji:
3998 dni
_omappvs
Czas ekspiracji:
1 godzina
_uetsid
Czas ekspiracji:
1 dzień
_uetvid
Czas ekspiracji:
389 dni
_fbp
Czas ekspiracji:
89 dni
fr
Czas ekspiracji:
89 dni
lang
muc_ads
Czas ekspiracji:
729 dni
_ttp
Czas ekspiracji:
389 dni
_tt_enable_cookie
Czas ekspiracji:
389 dni
hubspotutk
Czas ekspiracji:
179 dni
li_sugr
Czas ekspiracji:
89 dni
YSC
VISITOR_INFO1_LIVE
Czas ekspiracji:
179 dni
VISITOR_PRIVACY_METADATA
Czas ekspiracji:
179 dni
guest_id_marketing
Czas ekspiracji:
729 dni
guest_id_ads
Czas ekspiracji:
729 dni
guest_id
Czas ekspiracji:
729 dni
IDE
Czas ekspiracji:
389 dni
MSPTC
Czas ekspiracji:
389 dni
Ciasteczka z tej grupy przechowują Twoje preferencje i ustawienia, tak by przy powrocie na stronie były już zapisane.
Nazwa ciasteczka
Opis
UserMatchHistory
Czas ekspiracji:
29 dni
bcookie
Czas ekspiracji:
364 dni
lidc
Czas ekspiracji:
1 dzień
personalization_id
Czas ekspiracji:
729 dni
lang
bscookie
Czas ekspiracji:
364 dni
li_gc
Czas ekspiracji:
179 dni
Ta strona używa plików cookies. Pliki cookie to pliki przechowywane w przeglądarce i używane przez większość witryn internetowych w celu spersonalizowania korzystania z Internetu. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce cookies Możesz zarządzać plikami cookie, klikając „Ustawienia”. Jeśli wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookie, kliknij „Akceptuję wszystkie”.
Zmień region lub język
Wybrany kraj zamieszkania nie jest obsługiwany. Proszę wybrać inny kraj.