Podczas dzisiejszej sesji mogliśmy obserwować prawdziwy “armagedon” na rynku ropy naftowej. Zarówno odmiany Brent, jak i WTI zanurkowały, z tak dużą przeceną nie mieliśmy do czynienia od 1991 roku! Spójrzmy jak wygląda aktualna sytuacja techniczna i odpowiedzmy na pytanie czy szukanie dołka ma sens?
Ropa brent
Zacznij inwestować już dziś, dzięki wielokrotnie nagradzanej platformie
Otwórz konto Pobierz aplikację mobilną Pobierz aplikację mobilnąNa początek spójrzmy na wykres ropy brent w bardzo szerokim ujęciu czasowym (wykres WTI jest niemal identyczny, różni się nieznacznie poszczególnymi poziomami szczytów i dołków). Patrząc na interwał miesięczny można zauważyć, że w historii mieliśmy już do czynienia z podobnymi, a nawet większymi trendami spadkowymi. Na uwagę na pewno zasługuje ruch, który rozpoczął się w lipcu, a zakończył w grudniu 2008 roku. Wtedy też z blisko 150$ za baryłkę, cena spadła poniżej 40$ (75% w dół). Warto tutaj zwrócić uwagę na położenie minimum, które wypadło w rejonach poziomu 37$.
Drugi zaznaczony na poniższym wykresie swing spadkowy był nieco mniej dynamiczny, niemniej również w tym przypadku przecena sięgnęła mniej więcej 75%, minimum zostało ustalone przy poziomie 27$, czyli 10$ poniżej tego z 2008 roku. Niemniej jeśli chodzi o dzisiejszą wyprzedaż, ta znalazł asię w potencjalnej strefie zwrotnej, co jednak nie oznacza, że spadki muszą się już tutaj zatrzymać.
Jeśli weźmiemy pod uwagę ruch zaznaczony trzecim prostokątem, aktualnie jest to około 60% licząc od maksimum z października 2018 roku. Jeżeli miałoby dojść po podobnej przeceny jak w dwóch poprzednich przypadkach, teoretycznie istniałby szansa nawet do zejścia w rejony 20$ za baryłke. To czy zobaczymy tak niskie poziomy, będzie zależało od obrony, bądź wybicia minimów z 2016 roku.
OIL, interwał MN. Źródło: xStation5
Przejdźmy do nieco niższej ramy czasowej, patrząc na interwał tygodniowy widać potężną lukę spadkową. Jednak biorąc pod uwagę metodologię Fibonacciego, kurs odbija w ciekawym miejscu. Z racji tego, że pod koniec 2018 roku notowania reagowały na mierzenie 61,8% ostatniej fali wzrostowej, możemy mówić o potencjalnym układzie harmonicznym XABCD. Jeżeli tydzień zakończy się formacją młota, to zgodnie z założeniami tej struktury harmonicznej, będzie to sygnał do większej korekty wzrostowej. Wtedy też istniałaby szansa na ruch w kierunku wspomnianego wcześniej współczynnika 61,8% czyli nawet 50$ za baryłkę. Niemniej w przypadku zjeścia poniżej wspólczynnika 100%, ukłąd zostanie zanegowany i spadki mogą przybrać na sile. Jeśli chodzi natomiast o handel intraday - zarówno pozycje długie jak i krótkie mga przynieśc spory profit (jak i sporą stratę). Zmienność w najbliższych dniach z pewnością będzie utrzymywać na podwyższonym poziomie
OIL, interwał W1. Źródło: xStation5
Ropa WTI
Spadki na WTI były nieco bardziej dotkliwe. Podczas dzisiejszej sesji doszło do przetestowania minimów z 2016 roku, gdzie dodatkowo wypada mierzenie 16,18% FIbonacciego. Jak widać wsparcie to zadziałało jak “trampolina”, skąd obserwujemy już ruch na 5$. Oczywiście odbicie może okazać się krótkotrwałe, z oceną sytuacji prawdopodobnie przyjdzie nam poczekać do zamknięcia świecy W1, czyli do końca tygodnia. Niemniej jak widać, nawet w przypadku tak dramatycznych spadków, cena odbiła się w istotnym miejscu wynikającym z analizy technicznej. Odpowiadając jeszcze na pytanie postawione na początku tego wpisu, czy warto szukać dołków na ropie? To zależy… Jeśli ktoś tego nie zrobił, to znaczy nie udało mu się zająć pozycji w rejonach dzisiejszego minimum, wejście w transakcje po aktualnych cenach wiąże się ze sporym ryzykiem. Warto też dodać, że wcale nie musi to być już koniec spadków. Pokonanie wsparcia przy 27,5$ za baryłkę mozę przełożyć się na kolejny impuls spadkowy. Niemniej rejony poniżej 30$ za baryłkę z pewnością wydają się atrakcyjne w długim horyzoncie czasowym.
OIL.WTI, interwał W1. Źródło: xStation5
Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego. Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych. Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość. Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.
