Czwartek miał być zdominowany przez spotkanie OPEC, ewentualnie kumulację raportów makroekonomicznych z USA, które zostały przeniesione z dnia wczorajszego. Jednak sesja azjatycka upłynęła pod znakiem nowych tarć na linii USA-Chiny. Po optymizmie po szczycie G20 nie ma już śladu.
W poniedziałkowym komentarzu pisaliśmy, że jesteśmy sceptyczni, co do możliwości osiągniecia finalnego porozumienia pomiędzy USA a Chinami i weryfikacja rynkowego optymizmu nastąpiła bardzo szybko. Aresztowanie CFO Huawei w Kanadzie, córki założyciela chińskiego giganta w branży telekomunikacyjnej, wywołało nowe napięcie pomiędzy krajami. Sprawa nie jest błaha – dotyka na całej linii konfliktu interesów pomiędzy mocarstwami, zarówno względem geopolitycznym (polityka wobec Iranu, którą USA chcą narzucić Chinom, te zaś chciałyby rozdawać karty w Azji), jak i pod względem ekonomicznym (USA oskarżają Chiny o kradzież myśli technologicznej). Naturalnie inwestorzy odbierają to, jako duże zagrożenie dla porozumienia handlowego i rynki reagują spadkami. Chińskie indeksy już z nawiązką skorygowały pozytywną reakcję na szczyt G20, w USA kontrakty wskazują na otwarcie (po środowej przerwie ze względu na pogrzeb prezydenta Georga HW Busha) na zdecydowanych minusach. Sprawa jest rozwojowa, ale podkreśla ona jedynie, że wobec oczekiwań USA i celów Chin, wypracowanie porozumienia, które będzie satysfakcjonowało obydwie strony jest praktycznie niemożliwe – przynajmniej za kadencji Donalda Trumpa.
Zacznij inwestować dziś lub wypróbuj darmowe konto treningowe
Załóż rachunek rzeczywisty WYPRÓBUJ KONTO TRENINGOWE Pobierz aplikację mobilną Pobierz aplikację mobilnąWydarzeniem dnia jest z pewnością spotkanie OPEC, na którym ma zapaść decyzja o cięciu produkcji. Ceny ropy spadły w ostatnim czasie o 30%, co naturalnie dla wielu gospodarek (w tym dla polskiej) jest bardzo korzystne, producenci są jednak zaniepokojeni. Ceny gatunku Brent pozostają w okolicach kluczowej strefy 60 dolarów za baryłkę i dzisiejsza decyzja może przesądzić o tym, czy na rynku tym zobaczymy odbicie. Waluty, które skorzystałyby na takim scenariuszu to kanadyjski dolar, norweska korona czy też brazylijski real. Rynek spodziewa się cięcia produkcji na poziomie przynajmniej jednego miliona baryłek dziennie. Arabia Saudyjska, nauczona kryzysem z 2015 roku, chciałaby większego cięcia, ale znajduje się pod polityczną presją Waszyngtonu, szczególnie po kryzysie wywołanym zabójstwem dziennikarza w swojej placówce dyplomatycznej.
W dzisiejszym kalendarzu mamy zalew publikacji makroekonomicznych z USA. Najważniejsze dwie pozycje to raport ADP z rynku pracy (14:15) oraz indeks ISM dla sektora usług (16:00). Pomimo tarć, które zaszkodziły rynkom akcji dolar zyskuje o poranku. O 9:10 euro kosztuje 4,2932 złotego, dolar 3,7906 złotego, frank 3,7956 złotego, zaś funt 4,8198 złotego.
dr Przemysław Kwiecień CFA
Główny Ekonomista XTB
przemyslaw.kwiecien@xtb.pl
Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego. Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych. Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość. Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.