Miedź zaczyna ponownie rosnąć po osiągnięciu wieloletnich szczytów pod koniec lutego. W zasadzie brakuje 1,3% do lokalnych szczytów oraz nieco ponad 7% do historycznych szczytów powyżej 10 tys. USD. Obecnie ceny przekroczyły wyraźnie poziom 9000 dolarów za tonę, co jest wynikiem kilku czynników. Po pierwsze możemy mówić o słabości amerykańskiej waluty w bieżącym miesiącu. Dolar powstrzymywał wiele rynków surowcowych przed dalszymi wzorstami. Rosnące rentowności na całym świecie w ostatnich miesiącach to efekt rosnących oczekiwań inflacyjnych. To z kolei nie jest czynnik negatywny dla metali przemysłowych. Wręcz przeciwnie, te mogą stanowić potencjalną ochronę przed inflacją, ze względu na to, że ich ceny w dużym stopniu po prostu ją wywołują. Obecnie obserwujemy wyraźne odbicie cen w Chinach, głównie po stronie producenckiej, jak i w Stanach Zjednoczonych.
Warto zauważyć, że po niewielkiej słabości w lutym, marzec jest bardzo dobry pod względem popytu w Chinach. W marcu import wzrósł o 25% w ujęciu rok do roku, osiągając poziom niemal 553 tys. ton. Z kolei cały pierwszy kwartał przyniósł wzrost importu w tym kraju o 11,9% r/r, osiągając poziom 1,44 mln ton. Jest to najlepszy kwartał pod względem importu metalu od przynajmniej 2008 roku.
Zacznij inwestować dziś lub wypróbuj darmowe konto treningowe
Załóż rachunek rzeczywisty WYPRÓBUJ KONTO TRENINGOWE Pobierz aplikację mobilną Pobierz aplikację mobilnąZ drugiej jednak strony widać, że rynek może znajdować się u schyłku wzrostu. Po pierwsze rentowności w Stanach Zjednoczonych zredukowały w ostatnim czasie wzrosty. Ważnym wskaźnikiem dla stosunku cen miedzi do złota jest właśnie poziom rentowności w USA. Druga rzecz to zdecydowanie większe zapasy na giełdach, zarówno w Chinach, jak i w Londynie. Obecnie wyraźnie wzrosły od lutego i znadjują się na najwyższych poziomach od minionej jesieni. Brak obaw związanych o dostępność miedzi w Chinach spowodowała, ze premia cenowa w tym kraju spadła do poziomu 50 dolarów na jednej tonie, podczas gdy w lutym było to ponad 70 dolarów, a w połowie zeszłego roku premie sięgały nawet 100 dolarów na jednej tonie. Pomimo ostatniego lekkiego odbicia akcji kredytowej w Chinach oczekuje się ochłodzenia sytuacji na tym rynku, ze względu na ograniczoną ekspansję banku centralnego w Chinach w porównaniu do innych banków centralnych na świecie. Na samym końcu warto wspomnieć o konsolidacji produkcji w Chile, która wciąż nie powróciła do maksymalnych poziomów sprzed pandemii. Trwające spory płacowe w tym kraju powodują, że produkcja jest relatywnie niska, ale istnieje spore ryzyko jej wzrostu w tym roku, ze względu na znaczny wzrost popytu na świecie.
Względnie wysokie zapasy miedzi na największych giełdach na świecie. Źródło: Bloomberg
Cena premium płacona w Chinach za miedź spada, co oznacza, że nie ma już problemów z dostępnością. Źródło: Bloomberg
Zachowanie cen przypomina schyłek rajdu z 2011 roku. Podobne zachowanie determinowałoby niewielkie wyjście powyżej ostatnich lokalnych szczytów. Niemniej dopóki linia trendu nie zostanie przebita, perspektywy wydają się być dalej pozytywne dla rynku. Na ten moment zdecydowanie pomaga słabszy dolar oraz utwierdzenie ze strony EBC, że polityka luźna jest dalej potrzeba. Ważnym czynnikiem dla miedzi może być Fed w przyszłym tygodniu. Zapewnienie dalszego silnego luzowania monetarnego będzie kluczowe dla rynku metali przemysłowych, nawet bez większej aktywności ze strony władz monetarnych w Chinach.
Biorąc pod uwagę wymienione czynniki można wskazać, że wzrosty na rynku miedzi mogą być ograniczone. Z drugiej strony, poprzedni kryzys uczy nas, że możemy być dopiero w połowie całego rajdu cenowego, biorąc pod uwagę fakt, iż gospodarki na całym świecie dopiero będą się otwierać, a nie szukać podobnego zachowania ze schyłkowej fazy wzrostowej z 2011 roku. Tak czy inaczej Chiny stanowią 50% całego światowego popytu. Wobec tego trend w imporcie w metalu oraz ewentualne doniesienia podażowe z Ameryki Południowej będą determinować kierunek oraz skalę ruchu na rynku miedzi.
Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego. Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych. Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość. Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.