Świat stoi przed wyzwaniem zaspokojenia rosnącego, globalnego popytu na energię elektryczną. Wobec rosnącej populacji oraz coraz większej ilości używanych technologii zasilanych prądem, a także postępującej transformacji w stronę urządzeń napędzanych silnikami elektrycznymi światowy popyt na energię prawdopodobnie rósł będzie wykładniczo. W związku z niedoborem podaży, wzrostem cen surowców energetycznych i stale utrzymującym się, silnym popytem podwyżki cen energii mogą skłonić ludzkość do przejścia w stronę wyłącznie jej najefektywniejszych źródeł. Europa stoi przed perspektywą kryzysu energetycznego, do którego doprowadził ją brak dywersyfikacji źródeł energii oraz uzależnienie od dostaw rosyjskiego gazu. Wojna w Ukrainie zwróciła światową uwagę na problem energii, a rosnące ceny surowców skłaniają świat do debaty nad globalnym bezpieczeństwem energetycznym, ponieważ to właśnie energia jest dziś płucami światowej gospodarki.
Dwa najefektywniejsze źródła energii na Ziemi tj. uran i woda odpowiadają wyłącznie za niespełna 10% produkowanej, globalnej energii. Oba te źródła nie zostawiają śladu węglowego i wpisują się w ekologiczne trendy, których podstawą jest troska o zdrowie planety. W dzisiejszej analizie skoncentrujemy się jednak wyłącznie na uranie, który jest najbardziej kalorycznym, naturalnym źródłem energii na Ziemi. Jeden gram wzbogaconego uranu odpowiada 3 tonom węgla brunatnego. Czy jest więc szansa, że świat zwróci się ponownie w kierunku uranu?
Zacznij inwestować już dziś, dzięki wielokrotnie nagradzanej platformie
Otwórz konto Pobierz aplikację mobilną Pobierz aplikację mobilnąCena spotowa wzbogaconego uranu U308 wzrosła na przestrzeni ostatnich 2 lat o blisko 115% co dało zwrot wyższy od inwestycji w S&P500, amerykańskiego dolara, złota, amerykańskich obligacji oraz Bloomberg Commodity Index. Źródło: Sprott
Dlaczego energia jądrowa?
Znajdujemy się obecnie w ciekawych czasach, gdyż mimo skokowego wzrostu gospodarczego w ostatnich latach stoimy na skraju poważnego kryzysu energetycznego. Prąd jest drogi, a jego produkcja poddana jest czynnikom, które jeszcze bardziej napędzają spiralę inflacyjną. Tutaj pomocą może być uran, który mimo złego PR-u w mediach pozostaje najbardziej efektywnym źródłem energii. Ceny energii w Europie poszybowały w górę i sięgnęły poziomów niewidzianych od dziesięcioleci. Rodzi się więc pytanie co możemy z tym zrobić?
Elektrownie nuklearne stanowią najwydajniejsze źródło energii na Ziemi, jednak przez wiele lat m.in. przez katastrofy w Czarnobylu czy Fukushimie nie cieszyły się pozytywnym sentymentem ze strony społeczeństw i polityków co redukowało światowy popyt na uran. Dziś najnowocześniejsze obiekty objęte są restrykcyjnymi przepisami bezpieczeństwa. Liczba wypadków w elektrowniach jest nieporównywalna z ilością katastrof w kopalniach węgla czy farmach wiatrowych. W wyniku postępującego kryzysu energetycznego politycy zmuszeni są patrzeć na suche fakty, nie tylko na sentymenty i budowane przez lata współuzależniające więzi gospodarcze jak miało to miejsce m.in. między Niemcami a Rosją. Fizyczne fakty potwierdzają przewagę fuzji jądrowej nad konwencjonalnymi źródłami energii.
Cena rynkowa będącego podstawowym składnikiem paliwa w elektrowni jądrowych uranu, choć wzrosła w ciągu ostatnich dwóch lat o ponad 100% wciąż znajduje się poniżej progu opłacalności produkcji dla wielu dostawców. To właśnie ten fakt skłonił latem 2021 roku fundusz należący do kanadyjskiego miliardera, Erica Sprotta do rekordowych zakupów fizycznego uranu, co zapoczątkowało wzrosty cen ‘uśpionego surowca’. Sprott otrzymywał informację o tym, że elektrownie nuklearne regularnie otrzymują od dostawców oferty nawet kilkukrotnie przewyższające rynkowe ceny surowca, co zwróciło uwagę instytucji na ‘zaniżoną’ cenę fizycznego uranu. Od lata 2021 roku do końca I kwartału bieżącego roku fundusz Sprott zakupił prawie 25 tysięcy ton U308, co stanowi blisko połowę rocznego światowego zapotrzebowania na uran. Surowiec wciąż nie posiada substytutów, a elektrownie jądrowe są zmuszone korzystać ze wzbogaconego uranu.
Biorąc pod uwagę, że funt uranu to blisko 450 gramów cena 70 USD za taką ilość rudy surowca (1 funt czystego, wzbogaconego uranu to 450 MW energii) wydaje się wciąż niska na tle gazu ziemnego czy węgla, które nie mają szans dorównać uranowi energetycznością. Oczywiście jeden funt dostępnej na rynku rudy uranu nie dotyczy uranu U308, który trzeba z niej pozyskać, wzbogacić i zmienić w paliwo jądrowe. Odsetek surowca w 1 funcie rudy uranowej zależny jest od czystości złoża.
Współczynnik zwrotu energii wobec energii zainwestowanej (EROI eng. Energy returned on investment) wypada zdecydowanie najkorzystniej dla energii nuklearnej. Najbardziej niepewnym pozostają źródła odnawialne, których energetyczność jest zależna od wielu zewnętrznych czynników a przez to trudna do przewidzenia. W dodatku ceny materiałów koniecznych (metale ziem rzadkich, stal, beton etc.) do zbudowania farmy wiatrowej czy solarnej obniżają EROI. Wciąż nieźle wypada węgiel i gaz, jednak biorąc pod uwagę ślad węglowy oraz całkowity wynik najkorzystniejszym źródłem okazuje się być woda i atom, przy czym podaż energii z atomu jest całkowicie możliwa do przewidzenia, podobnie do węgla i gazu. Zdolność do buforowania tj. wartość uwzględniająca magazynowanie energii (słupki z linią przerywaną) również wypada najkorzystniej dla atomu, najsłabiej dla OZE. Efektywność energii jądrowej wskazują również badania naukowców wiodących uniwersytetów jak Harvard czy Massachusetts Institute of Technology. Źródło: Forbes, Weißbach, UEC
Globalna zmiana narracji?
Japonia, która zwróciła się przeciwko elektrowniom jądrowym na fali katastrofy w Fukushimie, planuje ponownie otworzyć 17 z nich, czyli niemal połowę z wszystkich zamkniętych obiektów po 2011 roku, o czym informował prezydent kraju, Fumio Kishida. Część opracowań ekspertów po katastrofie w Fukushimie wskazuje na relatywnie niewielkie szkody spowodowane awarią elektrowni. Co istotne przyczyną wypadku była fala tsunami, co w przeciwieństwie do Czarnobyla nie było bezpośrednio związane z bezpieczeństwem pracy reaktorów. Analitycy z Bank of Scotland wskazują, że do 2030 roku w Japonii zostanie otwarte kolejne 21 elektrowni. Według informacji przekazanych przez agencję Reuters, Niemcy również mogą utrzymać trzy elektrownie jądrowe jako otwarte również w przyszłym roku, co skutkowałoby nawet 4% obniżką cen energii. Świat negatywnie zwrócił się w stronę energii nuklearnej w obliczu skutków trzęsienia ziemi i tsunami w japońskiej Fukushimie. Co ciekawe Niemcy rozpoczęły masowe wyłączanie elektrowni i usuwanie ich z mapy energetycznej po wypadku w Fukushimie. Jednak patrząc na pro-jądrowe ruchy samej Japonii czy będą one stanowić sygnału dla dotkniętych kryzysem Niemiec? Co równie istotne, Unia Europejska poparła energię jądrową jako inwestycję ESG, od 6 lipca 2022 roku Parlament Europejski przychylnie głosował za włączeniem energii jądrowej do nomenklatury energetycznej UE na rzecz tzw. zrównoważonych finansów.
Energia jądrowa była również tematem wielokrotnie poruszanym przez Elona Muska, który stwierdził, że 'zamykanie nieemitujących śladu węglowego elektrowni jądrowych byłoby działaniem na szkodę planety'. Ustawa o redukcji inflacji w USA, podpisana przez prezydenta Joe Bidena priorytet w sektorze energetycznym nadaje energii jądrowej co może poprawić warunki popytowe na globalnym jak i krajowym (amerykańskim) rynku producentów uranu. Stany Zjednoczone również rozważają przedłużenie działalności elektrowni, w tym jednej z największych kalifornijskiej Diablo Canyon, która dotychczas odpowiadała za blisko 10% podaży prądu w stanie Kalifornia.
Widzimy, że cena uranu poruszała się dotychczas w nieregularnych cyklach, które za każdym razem były powstrzymywane przez katastrofy jak powódź w kopalni Three Mile Island (1979), Awaria w Czarnobylu (1986) oraz katastrofa tsunami w Fukushimie (2011), a także kryzys finansowy w (2008). Obecnie sentyment wokół uranu zaczyna się wyraźnie poprawiać, a powrót do energii jądrowej zapowiedziała m.in. Japonia, która po awarii w Fukushimie zamknęła reaktory, czym przyczyniła się do pogorszenia warunków popytu oraz finalnie zakończyła hossę akcji spółek wydobywających uran. Energia atomowa jako źródło nieemitujące CO2 wpisuje się w ekologiczne trendy przy zachowaniu wydajności nieporównywalnej do żadnego innego, obecnego na Ziemi źródła energii. W obliczu kryzysu energetycznego kraje europejskie mogą upatrywać ratunku w atomie, przedłużenie działalności elektrowni jądrowych zapowiedziały już Niemcy i Francja. Sprott, TradeTech
Perspektywa wzrostów
Pozytywnie do uranu odniósł się w ostatnim czasie m.in. Bank of America, który wskazał na rosnącą w ostatnim czasie aktywność podmiotów finansowych dokonujących zakupów uran, co w przeszłości przekładało się na wzrost ceny. Bezpośrednimi katalizatorami hossy mogłaby być utrata dostaw z Rosji, która rzutowałaby na wzrost cen rudy uranu oraz prawdopodobnie oznaczała bezwarunkowe przedłużenie okresu eksploatacji potężnej elektrowni jądrowej Diablo Canyon, w Kalifornii, która odpowiada za znaczną część produkcji energii w USA. Zamknięcie elektrowni wydaje się bardzo mało prawdopodobne, na co wskazał m.in. burmistrz stanu Kalifornia, Gavin Newsom. Analitycy z BofA prognozują wzrost cen uranu do 70 USD za funt w 2023 roku wobec obecnych 52 USD. Jako główną przyczynę wzrostu wymienili problemy z podażą oraz rosnące globalne poparcie dla energii jądrowej.
W 2021 roku import uranu z Rosji i Kazachstanu wyniósł 49% całkowitych dostaw (22,9 mln funtów uranu), jednak analitycy wskazują, że w obliczu kryzysu na linii Waszyngton - Moskwa rośnie prawdopodobieństwo dywersyfikacji źródeł dostaw z krajów sojuszniczych jak Australia, Kanada oraz Stany Zjednoczone, które kontynuują identyfikację rodzimych źródeł. Przedłużenie funkcjonowania elektrowni Diablo Canyon mogłoby podnieść globalny popyt na uran o nawet 1,2 mln funtów w 2025 roku. Jednocześnie scenariusz szalonych wzrostów cen uranu podobnych do okresu 2003-2007 gdy cena wzrosła z 10 do 140 USD nie wydaje się prawdopodobny w obliczu wciąż znacznych rezerwy w elektrowniach oraz poprawy łańcuchów dostaw infrastruktury umożliwiającej wydobycie.
Kto zyska na rosnącym na popycie na uran?
W poniższej analizie wzięliśmy pod uwagę dwie spółki giełdowe, które w naszej ocenie są na tle konkurencji dobrze pozycjonowane, by czerpać zyski z rosnącego popytu na uran oraz globalnej zmiany sentymentu do energii jądrowej. Obie posiadają przewagi rynkowe, które mogą wskazywać na tzw. szeroką fosę. W przypadku Kazatompromu jest nią największy na świecie dostęp do kopalni ISR, których powstanie uwarunkowało występowanie uranu na terenie Kazachstanu. Dzięki wydobyciu metodą ISR spółka może dostarczać uran w bezkonkurencyjnych cenach i ponosi niższe koszty wydobycia na tle rynku. Kazatomprom to również największy, światowy producent rudy uranu.
Z kolei Uranium Energy Corp. jest jedyną znaczną amerykańską spółką, która obecnie prowadzi wydobycie uranu i posiada koncesje wydobywcze umożliwiające uruchomienie rodzimego rynku dostaw na terenie USA. Wobec braku znaczącej konkurencji w USA, firma może korzystać na transformacji i stanowić pierwszy wybór kontraktowy dla dostaw surowca w amerykańskich elektrowniach. Badania prowadzone przez UEC udowodniły potężne zasoby rudy uranu na terenie USA m.in. w stanie Wyoming i Teksasie. Dotychczas Stany Zjednoczone importowały potężne ilości uranu z Kanady i Rosji. Co istotne Stany Zjednoczone wciąż badają potencjał mniejszych reaktorów SMR (Small Modular Reactor), za których powstaniem opowiadał się m.in. Bill Gates i Warren Buffett.
Kazatomprom (KAP.UK)
Firma jest największym na świecie producentem uranu i w 2021 roku odpowiadała za 25% globalnej podaży surowca, dostarczając 12 tys. ton U308. Spółka posiada obecnie ok. 351 tys. ton rezerw surowca w kopalniach in-situ, rezerwy te mogłyby wystarczyć nawet na 6 kolejnych lat światowego zapotrzebowania na uran, co dobrze pozycjonuje ją w razie wzrostu cen. Na koniec 2021 roku kazachski gigant zaraportował 256 mln USD długu oraz rezerwy gotówkowe w postaci 373 mln USD. Firma regularnie wypłaca dywidendy.
Kazatomprom posiada istotną przewagę nad konkurencją wynikającą z naturalnego dostępu do niskokosztowego wydobycia dzięki kopalniom in-situ (ISR In Situ Recovery Mining), których powstanie umożliwiły łatwo dostępne i bogate złoża kazachskiej rudy uranu. Zwiększenie produkcji w kopalniach konwencjonalnych jak Cigar Lake (oraz w całym regionie zagłębia uranu Saskatchewan w Kanadzie) jest kosztowniejsze i wolniejsze od kopalni operujących w technologii ISR. Relatywnie niewielkie koszty wydobycia jednego funta uranu przez Kazatomprom wynoszące ok. 9 USD wobec ceny sportowej surowca powyżej 50 USD za funt oraz średniej ceny sprzedaży jednego funta w okolicach 30 USD w 2021 roku mogą stanowić o przyszłym potencjale zysków operacyjnych firmy.
Kazatompromowi ciąży ryzyko geopolityczne, które potencjalnie może rzutować na łańcuch dostaw surowca i innych produktów spółki (beryl, tantal, niob) oraz obniżony sentyment wokół Kazachstanu narażonego na imperialne wpływy Rosji. Spółka nie jest notowana na żadnej z rosyjskich giełd, w jej zarządzie nie zasiadają Rosjanie, a sam Kazachstan dystansował się od agresji w Ukrainie, odmawiając pomocy militarnej Kremlowi. Wydaje się, że położenie geograficzne Kazachstanu wciąż jest głównym powodem, dla którego cena akcji nie zanotowała znacznego wzrostu, choć cena uranu wzrosła o blisko 50%. Kazatomprom posiada również pewnego rodzaju ryzyko wewnętrzne, ponieważ do wolnego obrotu dopuszczone jest wyłącznie 15% akcji spółki. 85% udziałów posiada Samruk Kazyna JSC, spółka należąca do skarbu państwa Kazachstanu.
Kazachstan posiada 12% światowych zasobów uranu oraz największą ilość kopalni in-situ (m.in. Inkai gdzie 40% udziałów posiada Cameco CCJ.US ), które sprawiają, że Kazatomprom może wydobywać surowiec po konkurencyjnych cenach, nie ponosząc ‘inflacyjnych kosztów wydobycia’, które mogą ciążyć zachodnim producentom. Źródło: Kazatomprom
Z prezentacji spółki wynika, że szlak handlowy może ominąć tereny Rosji. Szlak wiedzie przez Morze Kaspijskie (Aktau), port Alat, porti Poti oraz żeglowne cieśniny tureckie skąd wychodzi na Morze Śródziemne i globalny rynek. Osobny łańcuch dostaw z Kazachstanu wiedzie na wschód Azji. Głównymi rynkami zbyty dla Kazatompromu mogą w przyszłości stać się Chiny i Indie, które do 2031 roku planują generować 22 480 MW energii z elektrowni nuklearnych. W ciągu ostatnich trzech lat import uranu z Kazatompromu do Indii wyniósł ponad 4500 ton wobec niespełna 3000 ton importowanych z drugiego największego producenta, Cameco. Indie jeszcze w tym roku planują oddać do użytku 4 nowe reaktory jądrowe i 36 nowych reaktorów do 2028 roku, z których część otrzymała już pozwolenie na budowę. Źródło: Kazatomprom
Wykres Kazatomprom (KAP.UK), interwał D1. Akcje spółki zdołały obronić wsparcie wyznaczone przez zniesienie 50% Fibo fali wzrostowej rozpoczętej po dołku Covidowym i starają się trwale wyjść ze średnioterminowego trendu spadkowego. Źródło: xStation5
Uranium Energy Corp (UEC.US)
Spółka jest największym producentem uranu w Stanach Zjednoczonych. Nie posiada zadłużenia i deklaruje pozycję gotówkową w wysokości 180 mln USD zgromadzoną w środkach pieniężnych oraz fizycznej rudzie uranu, którą firma sukcesywnie kumulowała po niższych cenach, dzięki czemu może pochwalić się dziś znacznym niezrealizowanym zyskiem. Poza medialnym CEO, Amirem Adnanim w spółce kluczowe funkcje pełnią m.in. Scott Melbye, prezes Uranium Producers of America oraz były przewodniczący Rady Gubernatorów Światowego Rynku Paliwa Jądrowego, a także Spencer Abraham, były sekretarz ds. energii w USA (kadencja 2001 - 2005).
Obecnie Uranium Energy Corp posiada dwa gotowe do produkcji zakłady wydobywcze w technologii in situ recovery mining (ISR) w stanie Teksas i Wyoming, na których znajdują się w pełni licencjonowane, prowadzące wydobycie zakłady Hobson i Irigaray. Firma posiada również siedem amerykańskich projektów ISR związanych z uranem, na których uzyskano już wszystkie najważniejsze zezwolenia. Co istotne proces uzyskania licencji jest czasochłonny, a Uranium Energy wyraźnie wyprzedziło w tej kwestii rodzimą konkurencję. Adnani wskazywał w ostatnim wywiadzie na rosnącą potrzebę dywersyfikacji dostaw uranu z bezpiecznych jurysdykcji wśród zachodnich przedsiębiorstw i podkreślał wkład, jaki UEC zamierza posiadać w energetycznej, zielonej transformacji w USA.
Choć zapasy uranu w elektrowniach jądrowych USA wystarczą prawdopodobnie na kilkanaście miesięcy niezaburzonej pracy reaktorów, część senatorów wskazała, że USA nie podjęły do tej pory wystarczających wysiłków, by identyfikować i eksploatować rodzime złoża uranu co naraża kraj na niebezpieczeństwo energetyczne związane z łańcuchem dostaw. Dotychczas głównym eksporterem uranu do USA była Rosja, która otrzymywała od dostawców rudę, a koncern Rosatom zajmował się wzbogaceniem surowca i eksportował paliwo.
Pozytywnie na temat uranu wypowiadali się m.in. senatorowie Kevin Cramer oraz John Barrasso, którzy złożyli projekt ustawy ‘National Opportunity to Restore Uranium Supply Services In America (NO RUSSIA) Act of 2022’ która obejmuje uran statusem surowca strategicznego, co w razie akceptacji będzie wiązało się ze zwiększeniem jego produkcji i dostaw:
"Uran ma kluczowe znaczenie dla naszego bezpieczeństwa energetycznego, bezpieczeństwa narodowego i niezawodności sieci energetycznej. Ustanowienie narodowej strategicznej rezerwy uranu, składającej się z uranu produkowanego i przetwarzanego w Ameryce, zmniejszyłoby naszą zależność od Rosji i innych przeciwników oraz wsparłoby krajową produkcję energii" - przekazał z kolei senator Cramer.
"Dostęp do uranu produkowanego w Stanach Zjednoczonych ma kluczowe znaczenie zarówno dla naszego bezpieczeństwa energetycznego, jak i narodowego", powiedział Barrasso. "Nie możemy być uzależnieni od naszych przeciwników w kwestii paliwa, które jest u nas. Ustawa uruchomi amerykański łańcuch dostaw paliwa jądrowego. Zwiększy ona popyt na uran z Wyoming i zapewni Ameryce paliwo potrzebne do zasilania naszych reaktorów jądrowych."
W pierwszej połowie roku Uranium Energy Corp na podstawie dokumentu złożonego w SEC przekazało informację o zidentyfikowaniu rekordowego złoża uranu w stanie Wyoming. Rezerwy zidentyfikowane przez UEC okazały się być większe niż wszystkie dotychczas raportowane złoża surowca w USA. Firma posiada też 3 aktywne projekty w Paragwaju, na których terenie możliwe jest wydobycie w technologii ISR. Rezerwy fizycznego surowca opiewają na 5 mln. Funtów, które kupowane były przez firmę po średniej cenie 38 USD za funt, co daje obecnie niezrealizowany zysk w wysokości 14 USD na jednym funcie, (ok. 60 mln USD).
W bieżącym roku firma zrealizowała też największe przejęcie w historii amerykańskiego rynku uranu dokonując zakupu Uranium One Americas za 112 mln. USD w gotówce. Przejęcie podwoiło możliwości produkcyjne, całkowitą liczbę dopuszczonych projektów wydobywczych ISR w USA, zasoby oraz dostępną infrastrukturę przetwarzania. Dotychczas UEC wydobył 6 mln funtów dzięki projektom ISR. Spółka zakupiła też ponad 400 km2 urano nośnych pokładów ziemi w stanie Wyoming. W 2021 roku udział energii jądrowej w całkowitej produkcji energii w USA wyniósł 20%.
Białym Dom we wrześniu złożył pilny wniosek do Kongresu USA z prośbą o dodatkowe 1,5 mld USD finansowania dla Departamentu Energii celem zmniejszenia zależności Ameryki od dostaw rosyjskiego paliwa jądrowego. 2 września, prezydent JoeBiden zwrócił się do Kongresu z prośbą o środki na zakup LEU (niskowzbogaconego uranu) dla amerykańskiej floty jądrowej, która zasila 1/5 gospodarstaw domowych domów w Ameryce oraz HALEU dla powstających zaawansowanych, mniejszych reaktorów modułowych SMR. Decyzje szeroko komentował UEC. Obecnie Stany Zjednoczone wciąż uzależnione są od dostaw z Kazachstany, Uzbekistanu i Rosji w blisko 60% przy jednoczesnych obfitych złożach krajowych. Uranium Energy Corp komentowało decyzję Białego Domu, spółka ma nadzieje że znaczna część środków z finansowania przekazana zostanie na cele związane z krajową produkcją uranu.
Obecne ceny rudy uranu na poziomach 52 USD wciąż znajdują się znacznie poniżej historycznych szczytów. 12-letni dołek cenowy zakotwiczył przy poziomach 17 USD, w 2016 roku. Źródło: UEC
Wykres akcji spółki Uranium Energy Corp (UEC.US), interwał D1. Sytuacja techniczna notowań akcji spółki jest bardzo podobna do Kazatapromu. Niemniej jednak w tym przypadku strona podaży zdołała zatrzymać falę wzrostową 3-krotnie w okolicach 4,5 USD za walor. W obydwu przypadkach wskaźnik RSI oscyluje blisko górnej bandy 70. Źródło: xStation5
Eryk Szmyd i Matusz Czyżkowski
Dział Analiz XTB
Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego. Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych. Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość. Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.