Komentarz walutowy: Euro niewzruszone cłami

11:54 14 lipca 2025

Weekend przyniósł kluczową dla Europy aktualizację ws. negocjacji handlowych na linii UE-USA w postaci 30-procentowych ceł na wszystkie unijne produkty. Nowa stawka przekracza tę pierwotnie ogłoszoną podczas Dnia Wyzwolenia, jednak euro wydaje się być odporne na groźby zza Atlantyku.

Tygodnie napięć, negocjacji i medialnych doniesień o kompromisach mających na celu załagodzenie skali ceł na Unię Europejską zostały przerwane jednostronnym oświadczeniem Białego Domu, pozostającym daleko od atmosfery dialogu, którą próbowała utrzymywać Komisja Europejska. Pomimo negocjacji Donald Trump zdecydował się podnieść oryginalną stawkę ceł zwrotnych na UE z 20 do 30 proc., powołując się między innymi na “niesprawiedliwy deficyt” oraz “celne i pozacelne bariery handlowe”, którymi Unia rzekomo obciąża Stany. W liście Trumpa do szefowej KE nie zabrakło również polityki kija i marchewki. W postaci kija występuje groźba, że odwet we wszelkiej formie zostanie “doklejony” do aktualnej stawki, natomiast w postaci marchewki – zaproszenie do przeniesienia fabryk do USA.

Zacznij inwestować już dziś, dzięki wielokrotnie nagradzanej platformie

Otwórz konto Pobierz aplikację mobilną Pobierz aplikację mobilną

Reakcja unijnych decydentów była jak do tej pory powściągliwa i dość przewidywalna. Sama przewodnicząca KE zapowiedziała gotowość do wprowadzenia nowych środków odwetowych i ochrony unijnych interesów, podkreślając jednak wolę do dalszych negocjacji i osiągnięcia spójnej umowy. Ciężko stwierdzić ile jest w tym przestrzenii na tzw. TACO Trade (Trump Always Chickens Out), zważywszy na niezmienne twarde nastawienie Trumpa wobec UE, którą prezydent USA postrzega jako jednego z najbardziej nieugiętych negocjatorów i od której stale wymaga większych ustępstw.

O ile cła stanowią niebagatelne ryzyko dla unijnej koniunktury (agencja Bloomberga szacuje spadek PKB w Strefie Euro o 0,6-1,1%, zależnie od finalnego kształtu ceł), to samo euro wydaje się być niewzruszone groźbami z Białego Domu. Wspólna waluta co prawda ugięła się pod presją niepewności i zakończyła ostatni tydzień spadkami, jednak kupujący zatrzymali dalszą deprecjację i zawrócili kurs EURUSD w okolicę piątkowego zamknięcia (ok. 1.1685 - 1.1687). Może to świadczyć zarówno o desensytyzacji rynku na agresywne i jednostronne deklaracje Donalda Trumpa, jak i dalszej wierze w lepsze uwarunkowania instytucjonalne i stabilniejsze perspektywy dla gospodarki UE. Niezależnie od scenariusza euro wydaje się cementować swoją obecną wycenę, pomimo pojawiających się w ostatnich tygodniach uwag, że wspólną walutę czeka wyraźna korekta.

O godz. 11:45 za euro płacimy 4,26 zł, za dolara 3,65, za funta 4,91, a za franka 4,57.

 

Aleksander Jabłoński

Analityk Rynków Finansowych XTB

Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego. Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych. Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość. Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.

Przekaż:
powrót

Dołącz do ponad 1 600 000 inwestorów z całego świata