W ostatnich dniach wskazywałem na fakt, że powrót restrykcji w europejskiej gospodarce jest największym zagrożeniem dla złotego. Niestety, taki scenariusz się materializuje. Oznacza to ryzyko, że euro i frank będą droższe niż w czasie wiosennej paniki.
Na początek w takich sytuacjach zawsze warto pamiętać dlaczego złoty traci w sytuacjach rynkowego napięcia, szczególnie, jeśli czynniki lokalne są jego składową. Ponieważ dług zewnętrzny netto w przypadku Polski jest nadal bardzo duży, korzystamy z zagranicznego kapitału. Co prawda krańcowym kupującym polskie obligacje w roku ich rekordowej emisji był NBP, jednak to kapitał zagraniczny pozostaje najbardziej niestabilnym elementem układanki. Nowe restrykcje związane z COVID są dla złotego niekorzystne z wielu względów. Po pierwsze, w oczywisty sposób uderzą w działalność gospodarczą. To już nie jest samo noszenie maseczek, ale ograniczenia dla branży usług i handlu. Nie bez znaczenia jest tu sam efekt psychologiczny wywoływany przez ogłaszanie restrykcji oraz dziennych statystyk. Po drugie, ten problem nie dotyczy jedynie Polski, a większości krajów Europy Zachodniej, a to oznacza, że da się nam we znaki podwójnie. Po trzecie, gorsze perspektywy makroekonomiczne jeszcze bardziej oddalają wizję jakiejkolwiek podwyżki stóp procentowych. Wreszcie, globalne rynki tak naprawdę nadal jedynie w niewielkim stopniu zareagowały na pogorszenie sytuacji. Inwestorzy pamiętają jak szybko odrobione zostały wiosenne straty i choć tym razem możliwości interwencyjne są niepomiernie mniejsze, powoduje to szybkie zatrzymanie na rynkach bazowych. Cały czas jest jednak ryzyko, że dojdzie do większej wyprzedaży, a ta spotęgowałaby wyprzedaż naszej waluty. Punktem obserwacyjnym jest oczywiście 4,60 za euro – ten poziom dwukrotnie zatrzymał wyprzedaż złotego, ale teraz może być inaczej. Powrócił problem natury fundamentalnej, a reakcja rynków globalnych cały czas była niewielka.
Zacznij inwestować dziś lub wypróbuj darmowe konto treningowe
Załóż rachunek rzeczywisty WYPRÓBUJ KONTO TRENINGOWE Pobierz aplikację mobilną Pobierz aplikację mobilnąW tej sytuacji wszystkie inne kwestie zdają się schodzić na drugi plan. USA żyje oczywiście kampanią, ale nie ma tam przełomu, a do wyborów zostało nieco ponad 2 tygodnie. Dziś czeka nas raport o sprzedaży detalicznej za wrzesień (14:30), który normalnie byłby w centrum zainteresowania inwestorów. O 9:35 euro kosztuje 4,5541 złotego, dolar 3,8889 złotego, frank 4,2488 złotego, zaś funt 5,0232 złotego.
dr Przemysław Kwiecień CFA
Główny Ekonomista XTB
przemyslaw.kwiecien@xtb.pl
Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego. Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych. Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość. Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.