Rynek ma za sobą jeden z najgorszych tygodni oraz miesięcy od wielu lat. Tak panicznej wyprzedaży nie obserwowaliśmy przynajmniej od ostatniego kryzysu finansowego. Kilka dni z rzędu indeksy traciły po kilka procent i od ostatnich szczytów (w większości historycznych) indeksy takie jak S&P 500 czy DAX znajdują się o kilkanaście procent niżej. Powodem są oczywiście obawy o wpływ epidemii koronawirusa na globalny wzrost gospodarczy. Negatywny wpływ jest oczywiście pewny, niewiadoma jest jednak skala oraz to, jak długo epidemia będzie miała miejsce na świecie. Dzisiaj europejskie indeksy zaliczyły spadki rzędu ok. 3%, natomiast na Wall Street straty zostały zredukowane poniżej 2%. WIG20 kończy dzień ze stratą mniejszą niż 2%, ale od momentu wybuchu epidemii jest niżej o ok. 20%.
Koronawirus jest obecny już w ponad 50 krajach. Liczba przypadków przekroczyła 80 tys. i pomimo względnego opanowania sytuacji w Chinach, to sytuacja w pozostałych krajach jest obecnie największym zmartwieniem. Ponad 2000 przypadków w Korei Południowej oraz niemal 900 przypadków we Włoszech wywołują panikę na rynkach. Kluczowym pytaniem jest to, czy w innych krajach podjęte zostaną podobne środki jak w Chinach, które doprowadziły w pewnym momencie do niemal pełnego zatrzymania gospodarki.
Zacznij inwestować dziś lub wypróbuj darmowe konto treningowe
Załóż rachunek rzeczywisty WYPRÓBUJ KONTO TRENINGOWE Pobierz aplikację mobilną Pobierz aplikację mobilnąOprócz silnych spadków na giełdach obserwowaliśmy dzisiaj kompletną kapitulację na rynku ropy naftowej. Ropa WTI spadła dzisiaj do okolic 44 USD za baryłkę. Warto wspomnieć, że w przyszłym tygodniu OPEC spotyka się, aby przedyskutować bieżącą sytuację. Bardzo mocno traciły dzisiaj metale szlachetne, co jest bardzo ciekawą sytuacją. Złoto traciło ponad 4%, natomiast srebro ponad 7%. Jest to związane z tym, że inwestorzy szukają płynności (wyprzedając kruszce) oraz jednocześnie próbują pokryć straty związane m.in. z giełdą, poprzez zyskowne pozycje na rynku kruszców.
Okazuje się jednak, że publikowane dane nie pokazują na razie strachu związanego z koronawirusem. Przychoy Amerykanów wzrosły w styczniu więcej niż oczekiwano. Indeks UoM oraz Chicago PMI pokazują się od dobrej strony, natomiast PKB w Kanadzie rośnie więcej od oczekiwań. Mimo wszystko wydaje się, że BoC będzie pierwszym bankiem centralnym (po PBOC), który zdecyduje się na cięcie stóp procentowych w związku z koronawirusem. Poprzez to obserwujemy wyraźny wzrost na parze USDCAD. W związku z pełną wyceną cięcia przez Fed w połowie marca, para EURUSD znalazła się nawet powyżej poziomu 1,1000.
Warto wspomnieć, że w weekend opublikowane zostaną dane dotyczące PMI z Chin oraz dane handlowe z Korei Południowej. Z kolei przyszły tydzień to również dane NFP oraz indeksy ISM. Oprócz tego decyzje o stopach procentowych będzie podejmował RBA i wspomniany BoC.
Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego. Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych. Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość. Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.