Wraz z odczytem indeksu PMI z Chin (rządowy) możemy już wskazać z całą pewnością, że luty był pierwszym od 7 lat miesiącem, kiedy badanie dotyczące aktywności przemysłowej (PMI) wskazuje na kurczenie się gospodarki zarówno w Chinach, Japonii jak i w strefie euro. Czy inwestorzy powinni się obawiać takiego sygnału? Przyjrzymy się poniższej krótkiej analizie.
Podsumowanie:
Zacznij inwestować dziś lub wypróbuj darmowe konto treningowe
Załóż rachunek rzeczywisty WYPRÓBUJ KONTO TRENINGOWE Pobierz aplikację mobilną Pobierz aplikację mobilną- Indeksy PMI potwierdzają globalne spowolnienie
- Problemy przemysłu nie są wystarczające, aby doprowadzić do cofnięcia na rynku akcyjnym
- DE30 na kluczowym poziomie oporu
Przemysł radzi sobie bardzo słabo
Dzisiejsze rządowe dane z Chin potwierdziły, że mamy do czynienia z kurczeniem się sektora przemysłowego. Luty był pierwszym miesiącem od 7 lat, kiedy to indeks PMI spadł poniżej 50 punktów zarówno w strefie euro, w Japonii oraz w Chinach. Pierwsze cofnięcie w tych trzech gospodarkach poniżej 50 punktów nastąpiło w czerwcu 2012 roku. Wtedy mieliśmy do czynienia ze spowolnieniem i gorszymi nastrojami ze względu na zacieśniające się warunki finansowe i przemysł dostał pierwszej zadyszki w trakcie ożywienia. Kiedy popatrzymy sobie na zachowanie rynku w okresie ostatniego spowolnienia, w zasadzie nie obserwowaliśmy negatywnej reakcji na rynku giełdowym. Owszem, w pierwszej reakcji korekta nastąpiła zarówno na S&P 500 jak i na DAXie, ale w momencie, kiedy wszystkie trzy indeksy PMI spadły poniżej 50 punktów, był to również okres wyznaczenia lokalnych dołków na indeksach. W drugiej połowie 2012 roku S&P 500 wzrósł o 12%, natomiast DAX zaliczył wzrost na poziomie 20%. Czy w takim razie powinniśmy oczekiwać powtórki takiej sytuacji?
Przemysł nie radził sobie tak źle od 2012 roku. Źródło: Macrobond, XTB
Polityka monetarna z ogromnym wpływem na rynek akcyjny
Niemniej warto wstrzymać się z potencjalnymi pozytywnymi stwierdzeniami. W 2012 roku, kiedy globalna gospodarka znajdowała się na początku ożywienia i mieliśmy do czynienia ze sporymi niewykorzystanymi zasobami po kryzysie z 2009 roku. Obecnie znajdujemy się w zupełnie innym miejscu w cyklu gospodarczym, gdyż obecnie mamy do czynienia z 10 rokiem wzrostu. Naszym zdaniem zdecydowanie ważniejszym czynnikiem jest to, ze trzy kluczowe banki centralne na świecie (Fed, EBC oraz BoJ) rozpoczęły wtedy swoje ogromne programu skupu aktywów (QE), co doprowadziło do wyraźnego wzrostu taniej gotówki dostępnej na rynku. W tym momencie mamy do czynienia tak naprawdę z „odpływem” tej gotówki. Fed powoli redukuje swój bilans, natomiast EBC jedynie reinwestuje zapadające instrumenty. BoJ również wydaje się skupować w mniejszym tempie niż poprzednio.
Banki centralne nie zwiększają już swoich bilansów. Źródło: Macrobond, XTB
W tym momencie można zadać sobie pytanie, jak długo potrwa obecnie spowolnienie? Czynniki takie jak negocjacje handlowe między USA oraz Chinami, czy Brexit mogą pójść po myśli inwestorów i zmniejszyć niepewność na rynkach. Z drugiej strony możemy również być świadkami nałożeniem taryf celnych na import samochodów do USA, co byłoby prawdopodobnie powodem światowej recesji na giełdach. Wobec tego są to kluczowe czynniki dla inwestorów w ocenie obecnego spowolnienia.
DE30 w kluczowym punkcie
Odbicie na europejskich giełdach nie jest tak spektakularne jak na Wall Street, ale tak czy inaczej DE30 odbił 11,5% od grudniowego dołka. Możemy zauważyć formację odwróconej głowy z ramionami, ale z drugiej strony indeks znajduje się przy dolnym ograniczeniu spadkowego kanału trendowego, co blokuje przetestowanie możliwości wybicia ze wspomnianej formacji.
Obecnie widać dwa rozbieżne spojrzenia techniczne na DAXie. Z jednej strony potencjalne wybicie z oRGR, a z drugiej strony silny opór związany z górnym ograniczeniem spadkowego kanału trendowego. Źródło: xStation5
Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego. Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych. Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość. Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.