Sztuczna inteligencja jest dziś odmieniana przez wszystkie przypadki a inwestorzy już liczą tryliony dolarów, jakie branża ma przynieść w przyszłości. W amerykańskiej debacie publicznej jednak coraz częściej pojawiają się głosy dotyczące społecznych kosztów ekspansji tej branży. Jednym z takich kosztów są rachunki za prąd rosną przez ekspansję wielkich centrów danych.
Rynek, jak zwykle, próbuje być o krok lub dwa przed realnym popytem i z entuzjazmem wskazuje kolejne branże, które mają zyskać na fali sztucznej inteligencji. Po euforii wokół producentów chipów czy serwerów przyszedł czas na energetykę i użyteczność publiczną. Jednak tym razem zakład, że dostawcy prądu będą największymi beneficjentami, może się na nich zemścić, gdy okaże się, że rosnące rachunki i regulacje dławią zyski szybciej, niż rośnie prognozowane zapotrzebowanie.
Zacznij inwestować już dziś, dzięki wielokrotnie nagradzanej platformie
Otwórz konto Pobierz aplikację mobilną Pobierz aplikację mobilnąMiędzynarodowa Agencja Energetyczna (MAE) szacuje, że zużycie energii przez centra danych może do końca dekady ponad dwukrotnie wzrosnąć i sięgnąć około 945 terawatogodzin. To robi wrażenie, ale rozpiętość scenariuszy jest ogromna, a sama MAE podkreśla niepewność co do wpływu usprawnień sprzętu i oprogramowania. Innymi słowy, ścieżka popytu nie jest liniowa, a zjawisko może okazać się mniej strome niż obecne nagłówki.
Nawet jeśli popyt wzrośnie, nie musi to automatycznie oznaczać złotych żniw dla operatorów sieci. Widzimy rekordowe plany nakładów inwestycyjnych. Przykładowo CenterPoint Energy ogłosił program wydatków rzędu 65 miliardów dolarów na lata 2026 do 2035, powołując się właśnie na rosnące obciążenie sieci przez centra danych oraz elektryfikację przemysłu. Finansowanie takich planów podnosi dźwignię i wrażliwość na koszty kapitału, a zwrot zależy od zgód taryfowych oraz tempa przyłączania nowych mocy i odbiorców.
Po stronie podaży istnieją bariery, których nie rozwiązuje się z roku na rok. W Stanach Zjednoczonych kolejka projektów czekających na przyłączenie do sieci przekracza dwa tysiące gigawatów, a statystyczny czas dojścia od wniosku do uruchomienia rośnie. Federalna Komisja Regulacji Energetyki przyjęła w 2024 roku nowe zasady planowania sieci przesyłowych, co w długim terminie może pomóc, lecz nie skróci od razu wieloletnich procesów pozwoleń i budowy.
Niepewny jest także sam udział sztucznej inteligencji w zużyciu energii przez centra danych. Aktualne przeglądy wskazują, że w ostatnich latach udział ten wynosił kilka do kilkunastu procent, a do 2030 roku może wzrosnąć do około jednej trzeciej lub połowy. To nadal scenariusze obarczone błędem, a równolegle postęp efektywności może część tego wzrostu zneutralizować. Planowanie taryf i sieci pod górny skraj przedziału ryzykuje rozjazd prognoz z rzeczywistością.
Historia ostrzega przed przeinwestowaniem w infrastrukturę podporządkowaną obietnicy rewolucji technologicznej. W końcu XIX wieku Stany Zjednoczone doświadczyły gorączki kolejowej, która zakończyła się falą bankructw i kryzysem z 1893 roku. Sieć torów rosła szybciej niż opłacalny popyt na przewozy, a finansowanie oparte na długu okazało się zbyt kruche. Sto lat później branża telekomunikacyjna położyła setki tysięcy kilometrów światłowodów. Po pęknięciu bańki internetowej podaż łączy wyprzedzała popyt, co na lata obniżyło stawki i zniszczyło kapitał. Dzisiejszy zapał inwestycyjny wokół zasilania centrów danych nosi podobne rysy.
Na dodatek znaczna część globalnego impulsu inwestycyjnego płynie z budżetów największych firm technologicznych, które same szykują rekordowe nakłady na infrastrukturę obliczeniową. Jeśli tempo wdrożeń zastosowań sztucznej inteligencji w gospodarce będzie wolniejsze od oczekiwań, presja na redukcję kosztów może rozlać się w górę łańcucha i ograniczyć gotowość do podpisywania wieloletnich umów energetycznych. Skalę tych planów ilustrują najnowsze szacunki bankowe mówiące o setkach miliardów dolarów rocznie w najbliższych latach.
Wnioski nasuwają się same. Popyt na energię elektryczną związany z centrami danych rzeczywiście rośnie, lecz entuzjazm wobec spółek użyteczności publicznych i energetycznych może okazać się przedwczesny i/lub na wyrost.
Po pierwsze, czas i koszt dostarczenia infrastruktury są większe niż sugerują to wyobrażenia inwestorów. Po drugie, zwrot z kapitału zależy od decyzji regulatorów — zarówno tych ogólnokrajowych jak i tych na szczeblu lokalnym — a nie tylko od megawatogodzin. Obecna administracja prezydenta USA pokazała już wielokrotnie, że jest zdolna do dużych i istotnych interwencji w gospodarkę i rynek jeśli jest jej to aktualnie na rękę. Po trzecie, doświadczenie historii uczy, że nowe technologie rzadko poruszają się po trajektorii, jakie wyznaczył dla nich rynek. W takiej układance lepiej wynagradzani mogą być dostawcy komponentów i usług dla budownictwa energetycznego, którzy są na samym początku przepływu kapitału i pracy, podczas gdy część operatorów sieci może stać się ofiarą własnych prognoz i inwestycji.
Kamil Szczepański
Młodszy Analityk Rynków Finansowych XTB
Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego. Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych. Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość. Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.