Spółka tygodnia: Lockheed Martin

Podsumowanie:

• Przyszłość Lockheed Martin (LMT.US) w optymistycznych barwach
• Kolejny wielomiliardowy kontrakt przyznany spółce przez rząd amerykański
• Spadające koszty produkcji F-35 mogą zachęcić partnerskie kraje do szybszego składania zamówień
• Firma podwyższa prognozy zysku na 2018
• Cena akcji spółki odbija po miesiącu spadków

Nie ma wątpliwości, że obronność jest oczkiem w głowie władz amerykańskich. Na dowód tego, zauważmy, że Lockheed Martin Corp (LMT.US), duży amerykański producent samolotów, zajmuje czołową pozycję na liście stu największych kontrahentów amerykańskiego rządu w każdym z pięciu ostatnich lat. Firma może wzmocnić swoją obecność na szczycie listy, ponieważ urzędnicy amerykańscy wskazują, że kolejny ogromny kontrakt dla firmy już wkrótce.

Lockheed Martin dał radę zwiększyć swoje zyski znacząco na przełomie wieku. Ponadto, spółka tylko w jednym roku wspomnianego okresu doświadczyła ujemnych wolnych przepływów pieniężnych (tj. w 1999 roku). Źródło: Bloomberg, Dział Analiz XTB.

Myśliwce F-35 nowym motorem wzrostu

Głównym źródłem przychodu firmy Lockheed Martin jest segment związany z produkcją samolotów (ang. Aeronautics). Relatywnie świeżym produktem w ofercie firmy jest myśliwiec F-35. Nowa generacja myśliwców uważana jest za bardziej wydajną niż wcześniejsze modele samolotów, a także za najbardziej zaawansowany (i kosztowny) system obronny na obecny moment. Nie powinien więc dziwić olbrzymi popyt na tego typu myśliwce. Potencjalna liczba zamówień wynosiła ponad 3100 samolotów rok temu, a może ona jeszcze wzrosnąć z uwagi na to, że więcej krajów rozważa zakup myśliwców. Przykładowo, w ostatnim czasie Belgia wybrała myśliwce F-35 ponad Eurofighter Typhoon. Jednakże spośród krajów zainteresowanych zakupem nowych samolotów od Lockheed Martin jeden z nich jest zdecydowanie wyróżniający się - tym krajem są Stany Zjednoczone. Rząd amerykański jest bowiem odpowiedzialny za ponad 75% wspomnianych wcześniej zamówień. Jak wspomnieliśmy we wstępie analizy, Lockheed Martin zajmuje czołowe miejsce wśród kontrahentów rządu Stanów Zjednoczonych od kilku lat, stąd nic dziwnego, że kolejka zamówień nowego myśliwca jest zdominowana przez rząd amerykański. Niemniej jednak, firma doświadczyła pewnych opóźnień związanych z produkcją i dostawą, stąd udział Stanów Zjednoczonych w zamówieniach F-35 na poprzednim poziomie może stać pod znakiem zapytania.

Segment związany z produkcją samolotów (ang. Aeronautics), w skład którego wchodzi produkcja myśliwców F-35 stanowi największe źródło przychodów firmy. Źródło: Bloomberg, Dział Analiz XTB.

Różne środki masowego przekazu publikowały wcześniej w tym roku wiadomości mówiące o tym, że w procesie produkcji myśliwców F-35 wystąpiły błędy, których ostatecznym rezultatem były opóźnienia w dostawie samolotów do amerykańskich obiektów wojskowych. The Defence Contract Management Agency (tj. agencja związana z zamówieniami wojskowymi) potwierdziła później wspomniane plotki w oświadczeniu dla Bloomberg News, stwierdzając, że 7 z 91 planowanych dostaw samolotów w 2018 roku nie odbędzie się na czas. Podczas gdy wśród inwestorów zaczęła panować obawa, że rząd amerykański zmniejszy liczbę zamówień myśliwców, Pentagon ogłosił nowy kontrakt wart 11,5 miliarda dolarów na 141 samolotów. Ogłoszenie Pentagonu nadeszło w sierpniu i była największym kontraktem na samoloty F-35 na tamten moment. W tym tygodniu Pentagon ogłosił natomiast, że zawrze kolejny kontrakt z firmą na 255 myśliwców. Wartość kontraktu nie jest wyraźnie sprecyzowana, jednak nieprzekraczalny próg dla tej umowy został ustalony na 22,7 miliarda dolarów. Dostawy samolotów związane z tym zamówień rozpoczną się w 2020 roku. Warto wspomnieć, że rząd amerykański opłacił już zaliczkę w wysokości 6 miliardów dolarów za pierwsze 106 myśliwców z tego zamówienia. Mając na uwadze, że zamówienie to prawdopodobnie zostanie zawarte w sprawozdaniach finansowych firmy w okresie co najmniej kilku następnych lat, satysfakcję klientów i fakt, że tylko około 10% planowanych zakupów zostało dostarczone, a większość planowanych zakupów nie zostało jeszcze podpisanych do tej pory, można przypuszczać, że cały program związany z myśliwcami F-35 może zwiększyć sprzedaż i zyski firmy w ciągu co najmniej kolejnej dekady.

Lockheed Martin zazwyczaj dostaje więcej zamówień w drugiej połowie roku. Firma posiada również znaczny portfel zamówień. Źródło: Bloomberg, Dział Analiz XTB.

B&R i koszty produkcji

Podczas gdy tak wiele kwestii wydaje się być widoczne w różowych barwach, mogą pojawić się pytania odnośnie tego, jak Lockheed Martin finansuje procesy związane z badaniami i rozwojem. Całkowite koszty B&R programu są szacowane na 55,1 miliarda dolarów, co jest kwotą większą niż roczny przychód firmy, a także większą niż zyski netto firmy w całej historii. Odpowiedź jest całkiem prosta - to nie Lockheed Martin opłaci większość kosztów. Firma zawarła bowiem współpracę z 9 krajami w programie F-35. Kraje były posegregowane względem ich finansowego i technologicznego wkładu w proces badań i rozwoju programu. W następnej kolejności, priorytet otrzymywania produkowanych myśliwców został opracowany na podstawie wspomnianego rankingu. Zgodnie z ocenami przyznanymi każdemu z tych krajów, Stany Zjednoczone otrzymały najwyższy priorytet jako jedyny “Primary Customer”, natomiast następna w kolejce znalazła się Wielka Brytania jako “Level 1 Partner”.

Kolejną obiecującą informacją związaną z myśliwcami F-35 jest stale malejący koszt produkcji samolotów. Koszt pierwszych dwóch zakontraktowanych sztuk w kwietniu 2007 roku wyniósł w przybliżeniu 221 milionów za samolot, a ta kwota na dodatek nie obejmowała kosztów silników! W ostatnich kontraktach cena pojedynczego myśliwca spadła poniżej poziomu 80 milionów dolarów, włączając w to koszty silników. Tak wyraźna redukcja ceny może spowodować, że współpracujące kraje mogą przyspieszyć składanie zamówień. W tym scenariuszu, już zapełniona kolejka zamówień firmy może dalej poszerzać się, potwierdzając, że firma będzie miała zapewnioną olbrzymią pracę w kolejnych kwartałach. Nie ma wyraźnego trendu sezonowego w zamówieniach firmy, jednak jak można zauważyć na powyższym wykresie , zamówienia w trzecim i czwartym kwartale bywały zazwyczaj obfitsze niż te z pierwszej połowy roku podczas ubiegłej dekady. Zważywszy na to, można przypuszczać, że jeden z potencjalnie najlepszych kwartałów dla firmy pod względem zamówień jest wciąż przed nami.

Główne źródło przychodów firmy Lockheed Martin - Aeronautics - doświadczyły pewnych niewielkich fluktuacji, jeśli chodzi o marżę zysku operacyjnego w ciągu ostatnich 5 lat, jednak zakres 10,50-11,50% został podtrzymany. Źródło: Bloomberg, Dział Analiz XTB.

Wyniki i perspektywy

Lockheed Martin opublikowała swoje wyniki za trzeci kwartał 23 października. Firma dała radę dostarczyć solidne liczby we wszystkich kategoriach zysków. Przychody firmy wyniosły 14,318 miliarda dolarów, czyli prawie 10% powyżej mediany prognoz analityków. Co więcej, EPS i zysk netto zaskoczyły na plus o około 20%. Podczas gdy lepszy niż oczekiwany rezultat był spowodowany przyspieszeniem produkcji i realizacji kolejnych pozycji z portfela zamówień na myśliwce F-35, można odnaleźć również inne powody do radości dla inwestorów. Mianowicie, przedsiębiorstwo podwyższyło prognozę zysku za cały 2018 rok z uprzednio szacowanego zakresu 16,75-17,05 USD do 17,5 USD. Z drugiej strony, firma przedstawiła swoją pierwszą prognozę przychodu na następny rok, która pokazuje oczekiwany wzrost na poziomie 5-6% r/r, co byłoby słabszym wynikiem niż w 2016 roku czy 2017 roku. Na koniec warto dodać, że w czasie, gdy perspektywy mogą się zmienić, a ceny akcji fluktuować, jest jeszcze jeden czynnik powodujący, że Lockheed Martin jest świetnym dodatkiem do portfela akcji - nie było ani jednego roku od założenia firmy w 1995 roku, w którym firma nie wypłaciłaby dywidendy.

Tegoroczny październik był daleki od nazwania go dobrym dla inwestorów Lockheed Martina (LMT.US), jako że cena akcji firmy spadła o prawie 15% w ciągu tego miesiąca. Niemniej jednak, cena dała radę odbić się w okolicy poziomu 283 dolarów, a następnie podskoczyć powyżej poziomu 300 dolarów. Byki nie dały rady przebić jednak strefy oporu znajdującej się w zakresie 314-316 dolarów w pierwszej połowie listopada, jednak kolejna pozytywna reakcja ceny (odbicie po okresie spadków) na poziom 300,5 dolara może nastrajać optymistycznie na przyszłość. Źródło: xStation5.

Regulamin sporządzania rekomendacji (link)