Komentarz giełdowy: Czarne chmury wracają nad amerykańskie banki?

17:29 9 sierpnia 2023

Po upadku SVB, Signature i Silvergate Wall Street nabrało przekonania, że najgorsze może być już za nami. Oczywiście indeks regionalnych banków od tego czasu zdołał odrobić sporą część strat. Dziś wrócił do spadków, a powodem tej sytuacji jest decyzja agencji ratingowej Moody's, która obniżyła rating 10 regionalnych pożyczkodawców i analizuje kolejne 6 dużych amerykańskich banków m.in. State Street, NY Mellon czy US Bancorp pod kątem jego obniżenia w przyszłości. Choć wielu analityków i funduszy ostrzegało, że problemy banków nie skończą się na SVB, rynek zapomniał o tym na dłuższą chwilę - napędzany euforią wokół AI i wzrostem przekonania co do odporności modeli biznesowych BigTechów. Relatywnie mocne dane makro przy spadającej inflacji (korzystającej z efektów bazowych) podniosły optymizm na Wall Street do poziomów niewidzianych od lat. Wydaje się, że w ostatnim tygodniu rynek akcji naprawdę wszedł w złą passę - wzrost cen ropy, decyzja Fitch Ratings i dziś 'downgrade' banków w Moody's. Wszystko to wywarło pewną presję na WIG, który co prawda zdołał odrobić część spadków po odcięciu dywidendy Orlenu ale zamknął sesję 0,8% niżej.

Czy decyzja Moody's zmienia sytuację? Na tą chwilę podobnie jak Fitch, wydaje się tylko przypomnieniem rynkom, że 'nie wszystko jest w porządku'. Amerykańskie banki pozostają wrażliwe na trwający cykl stóp procentowych Fed, wyższe stopy zwiększają straty na portfolio obligacji wielu - również bardzo dużych pożyczkodawców. Istotnym zagrożeniem wydaje się recesja choć wokół niej narosło sporo rynkowych spekulacji. W ostatnich tygodniach wiele funduszy, w tym JP Morgan czy Bank of America wycofywało się z ponurych prognoz spowolnienia w 2023 i przenosiło szacunki wskazując na rok 2024. Moody's uważa, że recesja przyjdzie w I kw. 2024 roku i może pogłębić problem spadających cen nieruchomości komercyjnych. Spowolnienie, któremu towarzyszą wysokie stopy procentowe może być dla gospodarki (i banków) tym bardziej bolesne. Dziś proinflacyjnie rosnące ceny ropy, powrót (być może chwilowy) starych demonów do sektora bankowego sprzyjają ogólnej realizacji zysków.

Zacznij inwestować już dziś, dzięki wielokrotnie nagradzanej platformie

Otwórz konto Pobierz aplikację mobilną Pobierz aplikację mobilną

Wyższe ceny ropy z pewnością nie napawają Fedu optymizmem ale Amerykanom nie pozostaje w zasadzie nic innego jak zaakceptować 'niezależną' politykę Rijadu. Globalny popyt na ropę osiągnął w ostatnim czasie rekordowe poziomy - w otoczeniu wysychającej podaży i cięć produkcji. Jeśli ceny czarnego złota na globalnych rynkach wzrosną powyżej 100 USD za baryłkę, mogą zacząć powoli śnić się Powellowi. Wyższe ceny paliw to co do zasady potężnie proinflacyjny czynnik - zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę fakt że gospodarka USA pozostaje dość mocna. Wyłania się z tego nieciekawy dla rynków i ryzyka obraz w którym (jeśli się ziści) Fed będzie być może musiał podnosić (lub utrzymywać) stopy tak długo, dopóki spadek inflacji nie będzie oczywisty a gospodarka nie pogrąży się w prawdopodobnie głębszej recesji. Do niedawna rynki wierzyły, że inflacja może spadać w towarzystwie mocnego konsumenta. Szarżujące ceny ropy to prawdziwy 'kij między' szprychy dezinflacyjnej machiny gospodarczej, napędzanej przez centralne banki.

Obawy o inflację i dalszą kondycję gospodarki w skali makro przy słabości banków nakładają dziś presję na największej technologiczne firmy. Wśród nich najwięcej traci dziś Nvidia, której nie pomogła prezentacja efektywnego kosztowo chipu dedykowanemu rozwojowi AI. Inwestorzy coraz częściej podnoszą kwestię rentowności i choć technologia wygląda imponująco, straty OpenAI generowane przez ChatGPT podwoiły się od momentu jego 'upublicznienia' z powodu wysokich kosztów na zapytanie, napędzanych drogą infrastrukturą technologiczną. Niewykluczone, że na Wall Street mamy korektę, która przez dłuższy okres osłabi nastroje na GPW. Kluczową kwestią do obserwacji po sezonie wyników w USA będzie dalsza trajektoria inflacyjna oraz ceny ropy i gazu, który dziś ponownie szalał na holenderskiej giełdzie. Sezonowość może położyć spory znak zapytania - co najmniej nad samą dynamiką dezinflacji w IV kw roku. Dla giełd nie są to pozytywne wieści.

Eryk Szmyd Analityk rynków finansowych XTB

Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego. Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych. Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość. Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.

Przekaż:
powrót

Dołącz do ponad 1 400 000 inwestorów z całego świata