- Wskaźniki wyceny nie wskazują na przewartościowanie, pomimo dużych wzrostów
- Ryzyko w sektorze bankowym istnieje jednak nie jest tak duże jak wielu myśli
- Gospodarka dwóch prędkości to dwa razy więcej problemów
- GPW wciąż na łasce zagranicznych podmiotów
- Wskaźniki wyceny nie wskazują na przewartościowanie, pomimo dużych wzrostów
- Ryzyko w sektorze bankowym istnieje jednak nie jest tak duże jak wielu myśli
- Gospodarka dwóch prędkości to dwa razy więcej problemów
- GPW wciąż na łasce zagranicznych podmiotów
Rynki finansowe pozostają w stanie podwyższonej czujności. Słowa bańka i krach pojawiają się coraz częściej w komentarzach, choć realne wskaźniki nie potwierdzają przesadnego przewartościowania aktywów. Wyceny są wysokie, ale nie oderwane od fundamentów. Mimo to, inwestorzy detaliczni obkupują się złotem, czekając na kataklizm.
Na rynku technologicznym, szczególnie w segmencie spółek związanych ze sztuczną inteligencją i technologi widać symptomy euforii, jednak trudno mówić o klasycznej bańce. Wskaźniki P/E pozostają zbliżone do długookresowych średnich i nie odbiegają istotnie od poziomów szerokiego rynku. A wyraźnie wyższe wartości P/S wynikają przede wszystkim z ponadprzeciętnej marżowości i skali działalności liderów technologicznych, a nie ze spekulacji czy przewartościowania. Obecna sytuacja bardziej przypomina wzrost oparty na solidnych przepływach niż irracjonalny wyścig cenowy. Wzrost ten nie odbywa się jednak bez pytań. Problemem są na przykład ekstremalnie wysokie poziomy CAPEX czy też przepływy pieniężne między największymi spółkami, które 20 lat temu znalazłyby się pod ostrzałem regulatorów.
Jeszcze większe zaniepokojenie budzi sektor bankowy, co dobitnie widać było na wczorajszej i dzisiejszej sesji. Choć CDS-y i spready obligacji korporacyjnych nie wskazują na istotne pogorszenie ryzyka, reakcje rynku na każde negatywne sygnały z tego obszaru są gwałtowne. Wystarczy niewielki impuls, by nerwowość inwestorów przerodziła się w szerszą korektę. Pokazuje to, że inwestorzy obecnie nadwyraz nerwowy a system finansowy pozostaje wrażliwy. O ile realne ryzyko dla szerszego systemu pozostaje ograniczone, to pewnym zmartwieniem mogą być banki regionalne oraz dynamicznie rosnący rynek "private credit/equity". Regionalne banki wielokrotnie wykazały brak woli i środków do należytego zarządzania ryzykiem kredytowym a sektor “private” jest z założenia bardziej skłony do ryzyka, nieuregulowany i nie transparenty.
Obecnie najbardziej namacalne ryzyko dla amerykańskiego rynku płynie jednak z rosnącego rozwarstwienia społecznego. Dolna część dochodowa traci zdolność do utrzymania poziomu konsumpcji, co w krótkim terminie maskują kredyty, a w dłuższym może przerodzić się w strukturalny problem gospodarczy. Rosnąca niespłacalność zobowiązań konsumenckich oraz stagnacja płac ograniczają potencjał gospodarki. Rosnące rozwarstwienie majątkowe jest nie tylko problemem ekonomicznym, ale przede wszystkim społecznym. Coraz większa koncentracja kapitału w rękach wąskiej grupy inwestorów i właścicieli aktywów powoduje, że pozostała część społeczeństwa traci poczucie uczestnictwa w rozwoju gospodarczym. W rezultacie rośnie poparcie dla ugrupowań populistycznych, które obiecują szybkie i/lub radykalne rozwiązania, często kosztem stabilności finansowej. Niestabilność społeczna staje się więc czynnikiem ryzyka inwestycyjnego, które coraz trudniej zignorować i jeszcze ciężej wycenić.
Paradoksalnie to nie Stany Zjednoczone, lecz Europa w największym stopniu doświadcza dziś skutków tego procesu. Francja i Wielka Brytania są tu szczególnie jaskrawymi przykładami. Rządy w obu krajach uzależniły swoją pozycję polityczną od poparcia emerytów i posiadaczy aktywów trwałych, których interes pozostaje w sprzeczności z potrzebami gospodarki. Wysokie transfery socjalne, utrzymywanie nadmiernych wydatków budżetowych oraz ochrona wartości nieruchomości prowadzą do nieefektywnej alokacji zasobów. Dobitnie ten fakt ukazuje trwający kryzys polityczny we Francji. Deficyty budżetowe oraz rentowności obligacji puchną, a brak bodźców do inwestowania i innowacji ogranicza długofalowy potencjał wzrostu.
W efekcie zarówno europejskie, jak i amerykańskie indeksy giełdowe pozostaną w najbliższym czasie pod presją nieudolnej polityki gospodarczej i społecznej. Rynek staje się coraz bardziej reaktywny, a inwestorzy coraz bardziej niecierpliwi i nerwowi. Jednak scenariusz gwałtownego załamania wydaje się mało prawdopodobny. Obecne napięcia mają charakter strukturalny i długofalowy, co oznacza raczej powolne osłabienie dynamiki niż nagły krach, na który wielu uczestników rynku wciąż czeka.
Wszystkie te globalne napięcia przenikają również na polski rynek kapitałowy, który pozostaje bezwzględnie i krytycznie zależny od zagranicznego kapitału. Tę zależność boleśnie unaocznił niedawny atak spekulacyjny na spółkę CCC, gdzie długotrwale budowane pozycje krótkie, w połączeniu z raportem finansowym niskiej jakości, doprowadziły do chwilowego obniżenia wartości rynkowej o około miliard złotych. Pozostaje mieć nadzieję, że rynek i regulatorzy wyciągną z tego wnioski, ograniczając podobne zjawiska w przyszłości do minimum.
Kamil Szczepański
Młodszy Analityk Rynków Finansowych XTB
Podsumowanie dnia: Komentarze Trumpa sprzyjają Wall Street 📈Mocne spadki metali szlachetnych
VIX traci 10% wobec próby odreagowania indeksów na Wall Street🗽
3 rynki do obserwacji w przyszłym tygodniu (17.10.2025)
Musalem z Fed komentuje wpływ ceł na gospodarkę USA🗽
Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego. Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych. Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość. Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.