Dzisiejsza sesja na światowych rynkach przebiega pod dyktando kupujących, a akcje amerykańskich firm powoli podnoszą się przed jutrzejszą publikacją kluczowych danych z rynku pracy tj. raportu NFP. Do tej pory dane układają się w dość spójny obraz i potwierdzają, że rynek pracy za oceanem istotnie osłabł. Wskazują na to indeksy zatrudnieniach w ISM przemysłu i usług, a także dzisiejszy raport ADP, czy wreszcie JOLTS, który pokazał, że liczba wakatów w gospodarce USA w lipcu pierwszy spadła poniżej poziomu wnioskujących o zasiłki dla bezrobotnych.
Co jednak ciekawe, indeksy cenowe w raportach ISM wypadły bardzo wysoko (choć w obu przypadkach minimalnie poniżej oczekiwań). Dane o zamówieniach wskazują na w gruncie rzeczy dość mieszany obraz przekroju amerykańskiej gospodarki, której zaczyna ciążyć synergiczny efekt ceł, wysokich stóp procentowych i niepewności gospodarczej, która sprawia, że firmy prywatne dość ostrożnie podchodzą do zatrudniania nowych pracowników a tym bardziej do inwestycji. Oczywiście sztuczna inteligencja i centra danych wciąż są tu wyjątkiem. Pytanie jednak brzmi, jak długo będą?
Zacznij inwestować już dziś, dzięki wielokrotnie nagradzanej platformie
Otwórz konto Pobierz aplikację mobilną Pobierz aplikację mobilnąDla Wall Street jesień tego roku będzie prawdziwym czasem próby. Historycznie rzecz ujmując wrzesień i październik noszą ze sobą 'największe ryzyko spadkowe' dla giełd, co może prowadzić inwestorów do podświadomego oczekiwania materializacji ryzyka właśnie w tych miesiącach. Co więcej, relacje Waszyngtonu z Pekinem, choć 'na papierze' wskazują odwilż względem początku kwietnia, strategicznie pozostają trudne. Pokazuje to, chociażby konflikt w Ukrainie, gdzie USA, choć nie bezpośrednio — naciskają i wskazują Pekin jako jednego z 'fundatorów' konfliktu.
Najtrudniejszy dla rynku (oraz niemożliwy do przewidzenia) jest miks historycznie bardzo wysokich wycen amerykańskich spółek, niepewności geopolitycznej, wojen handlowych Trumpa oraz wysokich stóp w środowisku hamującego rynku pracy w Stanach Zjednoczonych. Recesja, choć od kwietnia niemal zniknęła z nagłówków gazet, a przynajmniej stagflacja są wciąż możliwymi do zaistnienia skutkami wszystkich 'kół zamachowych gospodarki'. Z jednej strony usługi trzymają na swoich barkach olbrzymią część gospodarki (nie tylko amerykańskiej).
Pewne wydaje się jedno. Jeśli już dziś słabnie rynek pracy, wraz z nim spadać zacznie konsumpcja. Co za tym idzie zdolność firm do skalowania biznesów i przenoszenia wyższych kosztów na portfele konsumentów. Zatem w pewnym momencie 'złe dane' mogą na Wall Street być naprawdę źle odbierane (czego wciąż nie obserwujemy, być może dlatego, że jak dotąd bynajmniej tragiczne nie są).
Z drugiej wciąż solidna koniunktura w usługach powoduje podwyższoną inflację bazową, która 'wiąże ręce' bankom centralnym i skłania do przedłużania restrykcyjnej polityki monetarnej... To jest mieczem obosiecznym, a o 'pomyłkę' nietrudno, zwłaszcza jeśli mówimy o czymś, co jest bardziej 'sztuką, niż nauką', czyli zarządzaniu stopami procentowymi, uderzającymi w miliony gospodarstw domowych, firm i relacji biznesowych z całym światem.
Inwestorzy powinni szczególną uwagę zwrócić na rynek pracy (niemal wszystkie znaki, z wczoraj publikowaną Beżową Księgą Fed włącznie wskazują na spadek koniunktury) i ew. brak obniżki stóp Fed we wrześniu (wciąż mniej prawdopodobny). Taka decyzja mogłaby skłonić rynek do wycofania kapitału z akcji, w obawie przed 'pomyłką' w polityce monetarnej (utrzymanie stóp zbyt długo, zwiększające ryzyko recesji).
Podobny dylemat (choć nie tak palący, bo z koniunkturą w Polsce nie ma problemu - także na poziomie rynku pracy) ma również Rada Polityki Pieniężnej, przy czym dzisiejsze wystąpienie prof. Adama Glapińskiego możemy uznać za dość jastrzębie. Perspektywa jednej obniżki o 25 pb w tym roku jest scenariuszem bazowym, ale na 'rozpędzenie' cyklu cięć w najbliższych miesiącach prawdopodobnie jednak nie możemy liczyć — chyba, że zostalibyśmy świadkami znacznie słabszych danych z polskiej gospodarki.
Eryk Szmyd Analityk rynków finansowych XTB
Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego. Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych. Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość. Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.