Na rynkach panują leniwe nastroje. Narracja w ostatnich tygodniach zdecydowanie się zmieniła. Panuje przekonanie, że gospodarczy dołek za nami, a za chwilę czekają nas obniżki stóp. To zdecydowanie pomaga złotemu. Czy ten optymizm będzie trwały?
Publikowane dane o inflacji z USA w ubiegłym tygodniu wpisały się w pozytywną narrację. Obecnie w ujęciu rocznym porównujemy się do okresu bardzo drogiej ropy po agresji wobec Ukrainy. W konsekwencji inflacja w skali rocznej również okazuje się niższa, co widać (choć w znacznie mniejszym stopniu) także w Polsce. W inflacji z USA widać także pewną poprawę presji w zakresie usług, co mogłoby sugerować, że inflacyjny problem jest bliski rozwiązania. Rynki przyjmują zatem następującą narrację: dołek w aktywności ekonomicznej jest za nami, problem inflacji w zasadzie także, zatem za chwilę polityka gospodarcza (przede wszystkim monetarna) będzie mogła być bardziej akomodacyjna i globalny wzrost przyspieszy. To przekłada się zarówno na notowania na giełdach (dziś rano kontrakt na DAX40 pokonał poziom 16 tys. punktów i znalazł się na poziomie nienotowanym od stycznia 2022 roku), jak i walut, oznaczając słabość dolara i dobre notowania walut z rynków wschodzących. W ubiegłym tygodniu para EURUSD pokonała poziom 1,10 (przypomnijmy, że jeszcze jesienią kurs był sporo poniżej parytetu!), a w konsekwencji USDPLN znalazł się poniżej poziomu 4,20.
Zacznij inwestować dziś lub wypróbuj darmowe konto treningowe
Załóż rachunek rzeczywisty WYPRÓBUJ KONTO TRENINGOWE Pobierz aplikację mobilną Pobierz aplikację mobilnąTeraz pozostaje jedynie pytanie, czy ta sielanka może trwać? Warto zwrócić uwagę na fakt, iż główne banki centralne nadal podnoszą stopy procentowe. Nawet gdyby tego nie robiły, popyt w gospodarce powinien ulegać schłodzeniu, gdyż w wyniku inflacji realne dochody gospodarstw domowych zarówno w Europie jak i USA spadają. Tymczasem Fed raz jeszcze chce podnieść stopy w maju (powyżej poziomu 5%), zaś EBC komunikuje stopy na poziomie 3,5%. Tymczasem przez niemal całą miniona dekadę w strefie euro mieliśmy ujemne stopy procentowe. Oznacza to zatem drastyczny wzrost kosztu pieniądza i trudno wyobrazić sobie, aby był on obojętny gospodarce. Może się zatem okazać, że gdy rynek uzna problemy gospodarcze za rozwiązane, spowolnienie dopiero nadejdzie.
Bieżący tydzień na rynkach zapowiada się dość spokojnie. Poznamy sporo wskaźników o charakterze wyprzedzającym – najważniejsze będą wstępne PMI, które poznamy w piątek. Dziś opublikowany zostanie pierwszy wskaźnik regionalny za kwiecień w USA – indeks nowojorskiego Fed. O 9:35 euro kosztuje 4,64 złotego, dolar 4,22 złotego, frank 4,73 złotego, zaś funt 5,24 złotego.
dr Przemysław Kwiecień CFA
Główny Ekonomista XTB
przemyslaw.kwiecien@xtb.pl
Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego. Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych. Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość. Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.