Pierwszy piątek miesiąca na rynkach jak zwykle przynosi miesięczny raport z amerykańskiego rynku pracy. Stopniowy powrót do normalności oznacza także powrót miejsc pracy i dziś być może zobaczymy nawet okrągły milion. Co to jednak oznacza dla inwestorów?
Rynek pracy należy do opóźnionych wskaźników gospodarczych i podobnie jest tym razem – o ile wskaźniki aktywności biją rekordy, a sprzedaż jest już w USA na poziomie przewyższającym początek 2020 roku, zatrudnienie wraca stopniowo i sporo zostało jeszcze do odrobienia. To też jest świetną (choć słabą merytorycznie) wymówką dla Fed aby utrzymywać przesadnie ekspansywną politykę. W miarę otwierania gospodarki jednak zatrudnienie będzie wracać i dziś rynek spodziewa się zobaczyć nawet milion nowych miejsc pracy. Pozostaje jednak pytanie, co to oznacza dla rynków? Potencjalnie to oczywiście dobra informacja. Mam jednak wrażenie, że rynkom trochę obojętnie jaki raport dostaną. Mocny raport powinien służyć dolarowi, ale poprzez potencjalnie negatywny wpływ na rynek długu może nie zostać euforycznie przyjęty. Innymi słowy, zbyt szybki przyrost zatrudnienia będzie napędzać dyskusję o ograniczeniu QE, a tego rynek boi się jak ognia. Tymczasem słabszy raport oznaczałby, że korzystne status quo będzie utrzymane. Raport o 14:30.
Zacznij inwestować dziś lub wypróbuj darmowe konto treningowe
Załóż rachunek rzeczywisty WYPRÓBUJ KONTO TRENINGOWE Pobierz aplikację mobilną Pobierz aplikację mobilnąOdnośnie Fed, wczoraj bank centralny opublikował zadziwiający raport dotyczący stabilności finansowej, w którym przestrzegł przed przesadną akceptacją ryzyka i zbyt wysokimi wycenami, które mogą potencjalnie stanowić ryzyko systemowe. To o tyle zdumiewające, że Fed jest podstawowym prowodyrem tego stanu rzeczy. To tak jakby lać benzynę do ogniska i jednocześnie ostrzegać przed ogniem. Fed jednak nie widzi tego zgrzytu, o czym świadczą niezliczone ostatnio wypowiedzi, a w razie czego będzie mógł powiedzieć – ostrzegaliśmy.
Na rynku złotego jest stabilnie. Pomogło wczorajsze dość istotne osłabienie dolara w wymiarze globalnym, dzięki któremu kurs USDPLN osunął się znów poniżej 3,80. Dziś o 7:50 euro kosztuje 4,5739 złotego, dolar 3,7915 złotego, frank 4,1763 złotego zaś funt 5,2737 złotego.
dr Przemysław Kwiecień CFA
Główny Ekonomista XTB
przemyslaw.kwiecien@xtb.pl
Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego. Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych. Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość. Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.