Przed nami ostatnia sesja w tym tygodniu, która jest zarazem ostatnią w tym miesiącu. Może się to wiązać ze zwiększoną zmiennością, szczególnie że w kalendarzu makro znajdziemy kilka istotnych odczytów. O 11 poznamy dane o inflacji ze stefy euro, a po południu zostaną zaprezentowane odczyty z USA, m.in. dane o wydatkach dochodach Amerykanów, a w tym także wskaźnik inflacji bazowej PCE, któremu to Fed przykłada szczególną uwagę. Poza tym, dziś opublikowany zostanie raport o PKB z Kanady, oraz indeks Chicago PMI i indeks Uniwersytetu Michigan z USA, co może oznaczać, że para walutowa USDCAD będzie miała szansę na większe ruchy.
Wczorajsza sesja przyniosła umocnienie dolara, co wiązało się z dobrymi danymi z USA i jastrzębiami komentarzami członków Fed. Na ten moment wydaje się, że podwyżka stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych o 25 punktów bazowych na lipcowym posiedzeniu jest przesądzona, co przekłada się na spadki na głównej parze walutowej. EURUSD cofnął się wczoraj poniżej poziomu 1,09 USD, a dziś ruch w dół jest kontynuowany. Aktualnie notowania testują dołki z 23 czerwca a w przypadku ich przełamania, istnieje szansa na atak na okrągły poziom 1,08 USD, bądź nawet 1,0740, gdzie znajduje się ważne średnioterminowe wsparcie.
Zacznij inwestować już dziś, dzięki wielokrotnie nagradzanej platformie
Otwórz konto Pobierz aplikację mobilną Pobierz aplikację mobilnąJeśli chodzi o złotego, ten nie radzi sobie najlepiej w ostatnim czasie. Mimo wielomiesięcznego trendu wzrostowego na PLN, ostatnie dni przyniosły cofnięcie, co można wiązać ze spadkami na kursie EURUSD. Niemniej, wydaje się iż obecna korekta nie zagraża jeszcze długoterminowej tendencji i w dłuższym terminie złoty będzie miał jeszcze szansę na umocnienie, szczególnie jeśli notowania EURUSD wrócą do ruchu wzrostowego. Dziś poznaliśmy wstępne dane odnośnie inflacji w Polsce. Inflacja CPI w czerwcu wyniosła 11,5% r/r, co jest odczytem niższym od oczekiwań rynkowych zakładających 11,8% r/r (poprzednio 13,0% r/r). Dane w ujęciu miesięcznym również zaskoczyły pozytywnie. Nie miało to jednak większego przełożenia na kurs PLN, który o poranku traci najmocniej bo aż 0,45% w ujęciu do dolara, podobnie (0,4%) do funta, a także 0,2% do euro i franka. Notowania USDPLN oddalają się więc od ustanowionego 22 czerwca dołka przy 4,0220 zł. Niemniej patrząc na wykres w szerszej perspektywie, wydaje się, że jest to jedynie korekta w trendzie spadkowym. Najbliższy opór wypada przy 4,15 zł, a gdyby ruch w górę przybrał na sile, należy zwrócić uwagę na kolejny opór przy 4,25 zł. W piątek o poranku za dolara zapłacimy 4,1030 zł, za euro 4,45 zł, za franka 4,5540 zł, a za funta 5,1810 zł.
Łukasz Stefanik
Analityk Rynków Finansowych XTB
lukasz.stefanik@xtb.com
Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego. Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych. Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość. Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.