Komentarz walutowy – nerwowy start tygodnia

10:32 20 grudnia 2021

Do Świąt zostało kilka dni, ale nastroje na rynkach wcale nie są świąteczne. Pogorszenie sentymentu widoczne w piątek kontynuowane jest dziś rano. Czyżby to zapowiedź przyszłego roku?

Liczne gospodarcze wyzwania rysowały się już od dłuższego czasu. Przede wszystkim mowa tu o zakłóceniach w łańcuchach dostaw, które w połączeniu z mocnym popytem na dobra trwałe i rosnącymi cenami energii przyczyniły się do niewidzianej od dekad inflacji. To dla inwestorów nic nowego i jak dotychczas nie powodowało to większych rynkowych turbulencji. Dlaczego? Inwestorzy byli przekonani, że banki centralne będą nadal wspierać rynki, ponieważ te przez miesiące udawały, że problemu nie ma. To jednak może wkrótce się zmienić. Sygnał ze strony banków w ubiegłym tygodniu był bardzo zgodny – inflacją należy się zająć. Bank Anglii nieoczekiwanie podniósł stopy, Fed znacząco przyspieszył wygaszanie dodruku i zapowiedział podwyżki, nawet EBC zapowiedział istotne zmniejszenie dodruku. Zmienił się też ton wypowiedzi – nagle wszystkie banki przejęły się inflacją i to pomimo Omicrona. Dla rynków może to oznaczać koniec przyjętej w sumie od lat retoryki „jest źle, czyli jest dobrze” (a zatem każdy problem to powód do zakupów akcji, bo oznacza nową stymulację pieniężną, albo przynajmniej odsunięcie w czasie podwyżek). Oczywiście po wielu latach takiej polityki do zmiany należy podejść z pewną ostrożnością (czy banki nie ulegną presji rynków i być może polityków?). Ale też niedowierzanie inwestorów może być potencjalnie paliwem dla burzliwej reakcji.

Zacznij inwestować już dziś, dzięki wielokrotnie nagradzanej platformie

Otwórz konto Pobierz aplikację mobilną Pobierz aplikację mobilną

W poniedziałek dokłada się jeszcze reakcja na niepowodzenie administracji Bidena w przeprocesowaniu przez Kongres planów wydatkowych w skali 2 bilionów dolarów, co przyjęte zostało jako możliwy upadek gospodarczej agendy prezydenta. Niepokoją też najnowsze statystyki COVIDowe z Europy. Wreszcie mamy też kontynuację załamania na tureckiej lirze – jej kurs wobec euro zbliża się już do 20 (jeszcze w 2017 roku lira była droższa od złotego)! To wszystko przekłada się niekorzystnie na kurs złotego, choć wpływ jest na szczęście umiarkowany. O 9:30 euro kosztuje 4,6408 złotego, dolar 4,1231 złotego, frank 4,4586 złotego, zaś funt 5,4419 złotego.   

dr Przemysław Kwiecień CFA
Główny Ekonomista XTB
przemyslaw.kwiecien@xtb.pl

Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego. Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych. Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość. Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.

Przekaż:
powrót

Dołącz do ponad 1 400 000 inwestorów z całego świata