- Europejska gospodarka spogląda na Niemcy w poszukiwaniu kierunku.
- Niemiecka strategia gospodarcza jednak często okazuje się przypominać hazard
- Czy wydatki na wojsko ponownie rozpędzą przemysł i wzrost?
- Niezależnie od scenariusza, niemiecki przemysł obronny na tym skorzysta.
- Europejska gospodarka spogląda na Niemcy w poszukiwaniu kierunku.
- Niemiecka strategia gospodarcza jednak często okazuje się przypominać hazard
- Czy wydatki na wojsko ponownie rozpędzą przemysł i wzrost?
- Niezależnie od scenariusza, niemiecki przemysł obronny na tym skorzysta.
Niemiecka gospodarka znajduje w fazie pułapce spowolnienia gospodarczego wynikającego z szeregu strukturalnych problemów. Wysokie koszty energii połączone, rosnące wydatki rządu niski wzrost gospodarczy ograniczają pole manewru rządu i optymizm inwestorów. Kolos gospodarczy Europy radzi sobie coraz gorzej.
Niemcy mają problem, nikt już nie unika tego tematu. Nawet Niemcy. Niestety czego Niemcy unikają to poprawna identyfikacja źródła problemów i ich zaadresowanie. Nie jest to pierwszy taki przypadek w historii najnowszej republiki federalnej Niemiec.
Państwo niemieckie w 21-wieku wykazało skłonność do radykalnych, ryzykownych i słabo przemyślanych strategii gospodarczych. Próba oparcia radykalnej restrukturyzacji znacznej części gospodarki Unii i oparcia jej na rosyjskich surowcach — w tym głównie gazie, zakończyła się gwałtownym kryzysem energetycznym i eksplozją inflacji, która wstrząsnął całą wspólnotą.
Kolejnym pokerowym zagraniem Bundestagu ma być przekształcenie obecnych zagrożeń w szanse poprzez ogromne inwestycje w przemysł obronny i infrastrukturę. Rząd RFN wierzy, że rozbudowa potencjału zbrojeniowego rozrusza gospodarkę, a nowe technologie opracowywane na potrzeby armii z czasem trafią do sektora cywilnego. Taka strategia ma pozwolić im przyciągnąć kapitał, wykwalifikowanych pracowników oraz zamówienia z innych państw europejskich.


Źródło: Rheinmetall
Niemcy wciąż dysponują stosunkowo niskim i stabilnym długiem publicznym, a ich przemysłowa baza pozostaje silna. Rosyjskie zagrożenie ma charakter realny i długotrwały, co ma dostarczyć trwały i stabilny popyt na zbrojenia w całej Europie. Jeżeli proces re-industrializacji i militaryzacji zostałby przeprowadzony z sukcesem, mógłby wyciągnąć kraj z gospodarczego marazmu i jeszcze bardziej wzmocnić rolę Niemiec w Unii.
Słowem klucz jest jednak tutaj „sukcesem”. Przesunięcie olbrzymich nakładów finansowych do sektora zbrojeniowego nie rozwiązuje fundamentalnych problemów konkurencyjności. Może je wręcz pogłębić. Koszty pracy i energii będą rosnąć, a kapitał zostanie skierowany tam, gdzie popyt istnieje głównie dzięki państwowym zamówieniom. Zwiększanie finansowania długiem w dłuższym terminie pozbawi Niemcy jednego z ich kluczowych atutów, a narastająca presja budżetowa może wymusić późniejsze cięcia, kiedy to gospodarka i budżet będą na nie najbardziej wrażliwe.
W rezultacie Niemcy ponownie decydują się na zagranie va banque. Po serii nieudanych decyzji ich pole błędu wyraźnie się zawęziło. Stawką jest już nie tylko odbudowa własnej konkurencyjności, lecz stabilność całej Europy. Niemcy muszą bardzo uważnie stąpać bardzo ostrożnie i zaadresować źródła problemów, a nie tylko ich skutki. Jeżeli kolejny wielki manewr gospodarczo strategiczny okaże się chybiony, koszt poniosą nie tylko niemieccy podatnicy, ale również partnerzy gospodarczy i polityczni uzależnieni od kondycji największej gospodarki kontynentu.
RHM.DE (D1)
Źródło: xStation5
Komentarz Giełdowy: Pokój na Ukrainie czy tylko na rynku?
Komentarz Giełdowy: Czy to koniec korekty?
DE40: Wyprzedaż Europejskich spółek zbrojnych i technalogicznych
PILNE: Indeks Philadelphia poniżej oczekiwań!
Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego. Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych. Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość. Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.