Początek tygodnia na nowojorskiej giełdzie upływa pod znakiem umiarkowanych spadków, które najmocniej koncentrują się w indeksie małych spółek oraz w indeksie spółek przemysłowych. W tym samym czasie główny indeks szerokiego rynku oraz indeks spółek technologicznych oscylują w okolicach poziomów otwarcia. Taki rozkład nastrojów obrazuje trend bardziej długoterminowy, który można obserwować od kilku kwartałów. Rozwarstwienie w tempie rozwoju poszczególnych segmentów gospodarki. Mniejsze przedsiębiorstwa zależne od popytu konsumenckiego i lokalnych warunków ekonomicznych, a także klasyczne firmy przemysłowe oparte na produkcji dóbr materialnych, wyraźnie przegrywają wyścig z globalnymi koncernami technologicznymi.
Ten rozdźwięk nie jest jedynie rynkową ciekawostką, lecz sygnałem strukturalnej zmiany. Małe i średnie spółki w większym stopniu odczuwają koszt pieniądza, zmienność warunków kredytowych oraz realne spowolnienie w portfelach konsumentów o przeciętnych dochodach. Z drugiej strony dominujące przedsiębiorstwa technologiczne korzystają z globalnej skali, wysokich marż i przewagi konkurencyjnej wynikającej z własności intelektualnej. W efekcie indeksy, które mają ambicję odzwierciedlać kondycję gospodarki jako całości, coraz bardziej stają się barometrem nastrojów wobec kilku gigantów, a nie szerokiego rynku.
Wzrosty w ostatnich kwartałach są skoncentrowane w wąskiej grupie największych spółek technologicznych. Udział tych firm w kapitalizacji głównych indeksów urósł do poziomów, przy których zwykłe uczestnictwo w rynku daje posiadaczom jednostek indeksowych dysproporcjonalne korzyści oraz straty w zależności od zachowania tych spółek. Potencjalna korekta na tej grupie spółek może okazać się wyjątkowo dotkliwa nie tylko z powodu braku dywersyfikacji wzrostów, lecz także dlatego, że indeksy mogą zostać gwałtownie sprowadzone do poziomu odpowiadającego realnej kondycji przeciętnego konsumenta i tradycyjnej gospodarki. Ta kondycja jest zdecydowanie słabsza niż sytuacja klienta zamożnego oraz globalnych firm o ogromnej kapitalizacji, na których w tej chwili koncentruje się wycena rynku.
Do niedawna trudno było mówić o klasycznej bańce spekulacyjnej, ponieważ wskaźniki wycen większości gigantów technologicznych wcale nie są oderwane od zysków, jak mogłoby się to wielu wydawać. Na ścianie wzrostów pojawiają się jednak pierwsze pęknięcia. Część dużych spółek ma wyraźny problem z monetyzacją rozwiązań opartych na sztucznej inteligencji, wolne przepływy pieniężne zaczynają topnieć, a nakłady inwestycyjne rosną tak, jakby same w sobie były celem.
Pojawia się więc pytanie, co tak naprawdę wycenia rynek. Czy chodzi jeszcze o stopniową poprawę efektywności dzięki wdrożeniu dużych modeli językowych w obecnym kształcie, czy też w coraz większym stopniu dyskontowana jest wizja AGI, czyli scenariusza bliższego literaturze fantastycznonaukowej niż aktualnym możliwościom technologicznym. Warto uważnie śledzić, jak często motyw AGI pojawia się w wypowiedziach zarządów, analityków i inwestorów, ponieważ może to stać się jednym z bardziej wiarygodnych sygnałów oderwania sentymentu od fundamentów.
Na tym tle szczególnego znaczenia nabierają nadchodzące wyniki spółek McDonalds oraz Palantir. Pierwsza z nich jest dobrym barometrem kondycji przeciętnego konsumenta na wielu rynkach, pozwala ocenić wrażliwość popytu na ceny, siłę segmentu o niższych i średnich dochodach oraz skuteczność przerzucania kosztów na klienta końcowego. Druga jest jednym z ważnych uczestników ekosystemu rozwiązań opartych na sztucznej inteligencji w obszarze danych i analityki. Jej raport pokaże, czy stopień entuzjazmu rynku wobec sztucznej inteligencji i czy jest on możliwy do przekucia w kolejną falę dwucyfrowych wzrostów przychodów.
Kamil Szczepański
Młodszy Analityk Rynków Finansowych XTB
Podsumowanie dnia: Kryptowaluty pod presją; US100 napędza Wall Street
US100 bastionem wzrostów Wall Street ❓
Korekta na US500 ↘️
PILNE: Mieszany odczyt ISM ↔️🚨
Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego. Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych. Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość. Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.