Piątek przyniósł spadki na giełdach i mocniejszego dolara i te tendencje utrzymują się także dziś rano. To efekt danych z USA i obaw związanych z inflacją. Dziś w USA święto, zatem handel na rynku powinien być dość spokojny.
Nastroje rynkowe pogorszyły się wkrótce po prezentacji pakietu stymulacyjnego przez Joe Bidena. Nie sam pakiet był rozczarowujący – dla Wall Street dodatkowe sowite wypłaty dla gospodarstw domowych to nadzieja na dalsze pompowanie wycen akcji, jednak można było zauważyć po prostu realizację zysków. Ta zaczęła się wzmagać m.in. po publikacji słabych danych o nastrojach konsumentów w piątek, które jednocześnie pokazały wzrost oczekiwań inflacyjnych do poziomu 3% - najwyższego od początku pandemii i jednego z wyższych w całej ostatniej dekadzie. O inflacji mówi się coraz więcej, to efekt prowadzonej przez banki centralnej polityki ilościowej oraz drożejących surowców. Temat nie jest jednak prosty i oczywisty – odzwierciedlająca koszty życia inflacja CPI w USA może trwale wzrosnąć powyżej 2%, a jednocześnie obserwowana przez Fed bazowa PCE może na trwałe zakotwiczyć się poniżej 2%, dając bankowi centralnemu argument za utrzymaniem polityki. Z rynkowego punktu widzenia niebezpieczną sytuację będziemy mieć dopiero wtedy, gdy bazowa PCE zmusiłaby Fed do zmiany polityki, a to wydaje się nadal dość odległą perspektywą. Tym niemniej rynek do niedawna w ogóle nie zwracał uwagi na inflację, także pojawienie się tego tematu w USA zaczęło umacniać bardzo wyprzedanego dolara i niewykluczone, że czeka nas większa korekta jego słabości. To na tej fali kurs USDPLN znalazł się najwyżej od listopada.
Zacznij inwestować już dziś, dzięki wielokrotnie nagradzanej platformie
Otwórz konto Pobierz aplikację mobilną Pobierz aplikację mobilnąW piątek głośnym echem odbił się wywiad prezesa NBP, który jednak może trochę – koniec końców – sytuację ustabilizować. Po wielu różnych wypowiedziach prezes zapowiedział, że jego zdaniem w najbardziej prawdopodobnym scenariuszu stopy procentowe w tym roku nie zostaną zmienione. Tym samym ryzyko obniżki stóp, którą wcześniej Rada zdawała się coraz mocniej komunikować, dość mocno spadło. Wydaje się, że jeśli stopy miałyby zostać obniżone w obliczu negatywnych konsekwencji przedłużonych restrykcji, byłby to ruch o 10 punktów bazowych (a zatem stopa referencyjna wynosiłaby 0%).
Bieżący tydzień zaczynamy od dnia wolnego w USA, a w kalendarzu więcej zacznie dziać się od środy. Wtedy to odbędzie się inauguracja prezydentury Joe Bidena. Wiążą się z tym obawy o zamieszki, ale o ile nie będą naprawdę poważne, nie powinno to mieć większego wpływu na rynek. Ten będzie czekał raczej na posiedzenie EBC (czwartek), czy też wstępne styczniowe indeksy PMI (piątek). W poniedziałek o 10:10 euro kosztuje 4,5465 złotego, dolar 3,7670 złotego, frank 4,2229 złotego, zaś funt 5,0967 złotego.
dr Przemysław Kwiecień CFA
Główny Ekonomista XTB
przemyslaw.kwiecien@xtb.pl
Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego. Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych. Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość. Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.