Tuż po decyzji Fed w ubiegłą środę dolar kosztował 4,27 złotego i mogło wydawać się, że amerykańska waluta znalazła się „na deskach”. Jednak był to punkt zwrotny, od którego dolar wrócił do gry. Na jak długo?
Ubiegły tydzień pełen emocji na rynkach finansowych – ważne dane i raporty kwartalne firm zostały przyćmione posiedzeniami Fed i EBC, na które czekali inwestorzy. Choć obydwa banki centralne podniosły stopy procentowe (odpowiednio o 25 i 50bp) rynki euforycznie przyjęły ich decyzje. Dlaczego? Ton Powella i Lagarde nie był już tak zdecydowany jak wcześniej. Choć obydwoje mówili o dalszych podwyżkach stóp, w ich słowach o walce z inflacją zabrakło wcześniejszej stanowczości. Pojawiły się wręcz opinie, że na spotkaniu w Davos doszło do uzgodnień i zmiękczenie narracji jest skoordynowaną akcją. Szczególnie Powell mówił o perspektywie miękkiego lądowania, na którą to rynek gra od dobrych kilku tygodni. Linia myślenia inwestorów jest zatem taka – skoro banki skłaniają się do budowanej przez rynki narracji, to choć dziś mówią jeszcze o podwyżkach, to za chwilę zobaczą dalej spadającą inflację (choćby ze względu na efekt bazy będzie ona zauważalnie spadać w USA i z małym opóźnieniem w Europie do połowy roku).
Zacznij inwestować już dziś, dzięki wielokrotnie nagradzanej platformie
Otwórz konto Pobierz aplikację mobilną Pobierz aplikację mobilnąCzy rynki wyceniają zbyt optymistyczną perspektywę? Wydaje się, że optymizm jest przesadzony. Owszem, można sobie wyobrazić scenariusz, gdzie gospodarka wraca do wzrostu, inflacja po prostu zanika w wyniku otwarcia Chin i banki mogą swobodnie powrócić do niskich stóp procentowych. Musi to jednak zakładać bardzo korzystny splot okoliczności i przede wszystkim hipotezę, że oczekiwania inflacyjne nie zdążyły się już utrwalić, co nie jest takie oczywiste.
Przebicie tej bańki optymizmu służyłoby dolarowi, jednak nawet bez tego ma on szansę wrócić do gry. Wydaje się, że temat spadku cen energii na rynku spot w Europie trochę został już zgrany. Tymczasem bardzo mocny raport z amerykańskiego rynku pracy za styczeń przeczy narracji, iż teraz Fed przekaże pałeczkę EBC, a raczej obydwa banki będą szły mniej więcej w tym samym kierunku. W raz w połączeniu z podejrzanie dobrym indeksem ISM usług raporty sugerują też, że amerykańska gospodarka nie będzie zwalniać szybciej niż europejska, co ostatnio było postrzegane jako bazowy scenariusz.
Korekta bardzo silnych wzrostów pary EURUSD byłaby niekorzystna dla złotego. Wiele zależeć będzie od wystąpień przedstawicieli Fed w tym tygodniu. Czy po bardzo mocnych raportach będą korygować oni nieco nijaki ton z ostatniego posiedzenia? Będziemy mogli przekonać się o tym być może już jutro przy okazji wystąpienia samego Powella. Tymczasem dziś o 9:00 euro kosztuje 4,72 złotego, dolar 4,38 złotego, frank 4,72 złotego, zaś funt 5,28 złotego.
dr Przemysław Kwiecień CFA
Główny Ekonomista XTB
przemyslaw.kwiecien@xtb.pl
Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego. Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych. Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość. Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.