To chyba nie mogło inaczej wyglądać. Wystarczyło powiedzieć „tak” i sprawa Brexitu stałaby się (względnie) jasna. Choć brytyjski parlament zebrał się w sobotę, aby ratyfikować porozumienie rozwodowe, nadal nie wiadomo, co z członkostwem Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej.
Ostatnie dwa tygodnie to okres optymizmu komentatorów i rynków, co do możliwości wypracowania porozumienia pomiędzy brytyjskim rządem a Brukselą. Widać to było w notowaniach zarówno funta, jak i indeksów europejskich rynków akcji. Dla premiera Borisa Johnsona scenariusz wypracowania porozumienia i opuszczenia Unii z końcem października byłby absolutnie idealny. Mógłby powiedzieć wtedy, że dotrzymał danego słowa (że opuści Unię „z lub bez” porozumienia), a twarda taktyka przyniosła zakładane rezultaty. Podczas wypracowywania porozumienia pojawiły się wątpliwości, czy znajdzie się dla niego parlamentarna większość, ale Johnson był niezrażony. W Brukseli odtrąbiono sukces, ale do głosowania nad porozumieniem… nawet nie doszło. Brytyjski parlament zebrał się w tym celu w sobotę, ale przegłosował jedynie poprawkę, która zapobiega Brexitowi, w sytuacji, gdy wszystkie niezbędne ustawy nie zostały przegłosowane. To de facto zmusiło Johnsona do wysłania listu do Donalda Tuska z prośbą o przedłużenie okresu pozostania w Unii o 3 miesiące. Johnson wysłał list, tyle, że… go nie podpisał! Wysłał jednocześnie kolejny, w którym argumentuje, że osobiście nie chce przedłużenia. Sytuacja znów jest patowa. Unia teoretycznie mogłaby przyznać kolejne przedłużenie, zapobiegając w ten sposób definitywnie Brexitowi bez porozumienia, ale wydaje się, że zrobi to jedynie w ostateczności. Brytyjski rząd chce spróbować głosowania nad porozumieniem jeszcze dziś, ale nie wiadomo nawet, czy dopuści do tego przewodniczący parlamentu. Jeśli głosowania nie będzie, przedłużenie okresu pozostania w Unii stanie się faktem – o ile oczywiście zgodzi się na to sama Unia.
Zacznij inwestować już dziś, dzięki wielokrotnie nagradzanej platformie
Otwórz konto Pobierz aplikację mobilną Pobierz aplikację mobilnąPoza Brexitem bieżący tydzień zapowiada się ciekawie, również pod kątem makroekonomicznym. W czwartek odbędzie się ostatnie posiedzenie EBC pod przewodnictwem Mario Draghiego. Nie należy spodziewać się tu jednak wielkich zmian – EBC wdrożył kolejne luzowanie ilościowe i Draghi niejako zostawia problem swojej następczyni. Ciekawsze będą dane – w czwartek poznamy pierwsze indeksy PMI za październik. We wrześniu zasygnalizowały one najgorszą koniunkturę od 7 lat. Perspektywy na ten moment nie wydają się dobre – wstępne dane o koreańskim handlu za październik (jest to jedna z pierwszych istotnych publikacji makroekonomicznych w każdym miesiącu) pokazały kontynuację załamania. Wolumeny zarówno eksportu jak i importu były o ok. 20% niższe niż przed rokiem, a z raportu wyłaniał się obraz słabego popytu w Chinach, Japonii i samej Korei.
W Polsce z kolei dziś o 10:00 dane o sprzedaży detalicznej, które niejako podsumują sytuację w polskiej gospodarce za wrzesień. Tymczasem o 9:30 euro kosztuje 4,2819 złotego, dolar 3,8369 złotego, frank 3,8957 złotego, zaś funt 4,9607 złotego.
dr Przemysław Kwiecień CFA
Główny Ekonomista XTB
przemyslaw.kwiecien@xtb.pl
Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego. Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych. Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość. Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.