Pierwszy kwartał minął na rynkach globalnych w świetnych nastrojach. Nie przeszkodziły w tym dwa raporty o inflacji z USA, które nie były tak dobre, jak oczekiwali inwestorzy. Czy tym razem będzie inaczej? Choć inflacja nie jest już takim problemem jak jeszcze przed rokiem, nadal jest to najważniejsza publikacja dla rynku.
Globalny cykl monetarny przestawia się powoli na luzowanie. Nie licząc Banku Japonii, którego ciężko jakkolwiek uwzględniać, Bank Szwajcarii dał już sygnał do startu nieoczekiwaną obniżką stóp procentowych. W USA na pierwsze cięcie jeszcze trochę poczekamy, ale też jest ono coraz bliżej. Jak blisko? To zależeć będzie właśnie głównie od danych o inflacji. Dane za styczeń i luty pokazały mniej niż idealny obraz, ale prezes Fed Jerome Powell utrzymuje, że nie zmienia to przekonania Rady, że inflacja jest na dobrej drodze do celu, a potrzebuje ona jedynie upewnić się, że tak jest, aby zacząć proces obniżek. Czy marcowe dane to pokażą?
Zacznij inwestować już dziś, dzięki wielokrotnie nagradzanej platformie
Otwórz konto Pobierz aplikację mobilną Pobierz aplikację mobilnąRaport będzie bardzo ciekawy z kilku względów. Mocno rosną znów ceny ropy, a to przekłada się na wzrost cen paliw, choć oczywiście w stopniu nieporównywalnie mniejszym niż przed dwoma laty. Z drugiej strony widzimy mocną korektę cenową na rynku samochodów, a inflacja cen najmu (istotna część inflacji bazowej w USA) powinna nadal spadać. O odbiorze danych może rozstrzygnąć jeszcze co innego, a mianowicie ceny usług bez liczenia cen najmu. Tu inflacja odbijała w ostatnich miesiącach, ale marcowe badanie ISM pokazało znaczący spadek presji cenowej. Jeśli teraz potwierdzą to twarde dane, Fed będzie mieć argument za rozpoczęciem cięć w niedalekiej przyszłości. Jeśli zaś kolejny raport będzie niejednoznaczny, oczekiwania mogą przesunąć się nawet na wrzesień.
Dla szerokiego rynku ma to duże znaczenie, bo jak dotychczas dane nie przeszkodziły nastrojom. Odłożenie obniżek mogłoby mieć taki efekt i być jednocześnie potencjalnym problemem dla złotego. Zwróćmy uwagę na fakt, że obecnie złotemu sprzyjają zarówno nastroje na rynkach globalnych, jak i fakt utrzymywania przez RPP dość wysokich stóp i sygnał braku chęci zmiany tego stanu rzeczy. Gdyby jednak Fed nie obniżał stóp w najbliższych miesiącach, ten argument przestałby obowiązywać.
O 8:55 w poniedziałek euro kosztuje 4,29 złotego, dolar 3,96 złotego, frank 4,38 złotego, zaś funt równe 5 złotych.
dr Przemysław Kwiecień CFA
Główny Ekonomista XTB
przemyslaw.kwiecien@xtb.pl
Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego. Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych. Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość. Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.