Przełom trzeciego i czwartego kwartału przyniósł najgorszą koniunkturę na świecie od 7 lat. Dlatego z publikowanymi dziś danymi inwestorzy w Europie wiązali spore nadzieje. Po wielu miesiącach rozczarowań wreszcie nie zostały one zawiedzione. Ale ryzyko recesji w Europie jeszcze nie odeszło.
Pierwsze optymistyczne sygnały pojawiły się już w październiku, kiedy pomimo niskich wartości indeksów PMI badania pokazały pewne pozytywne tendencje w nowych zamówieniach. Zostały one potwierdzone w listopadzie – wyraźnie lepsze składowe dotyczące zamówień wywindowały indeksy PMI dla przemysłu Francji i Niemiec. Przy czym mowa tu o zupełnie innych poziomach. Francuski przemysłowy PMI wzrósł do poziomu 51,6 pkt. (z 50,7 pkt.), a indeks usługowy ustabilizował się na poziomie 52,9 pkt. To wartości pokazujące gospodarkę rosnącą w umiarkowanym, ale stabilnym tempie. Francja do tej pory opierała się spowolnieniu w Europie i dzisiejsze odczyty pokazały, że na razie wychodzi z sytuacji zwycięsko. W Niemczech mamy nadal pełnowymiarową recesję w przemyśle, która dodatkowo ciąży już całej gospodarce. Indeks usług odnotował spadek do 51,3 pkt. – poziomu najniższego od ponad 3 lat. Z drugiej strony w przemyśle mamy wzrost indeksu z 42,1 do 43,8 pkt. Spory wzrost również motywowany jest nowymi zamówieniami, co jest bardzo pozytywne. To jednak nadal recesyjna wartość, a ponieważ w badaniu firmy oceniają sytuację z miesiąca na miesiąc, wskaźnik niejako naturalnie ma tendencję do powrotu w okolice 50 pkt. Dane są zatem lepsze, ale nie przesądzają o końcu problemów gospodarczych w Europie, szczególnie, że chińska gospodarka regularnie zwalnia.
Zacznij inwestować dziś lub wypróbuj darmowe konto treningowe
Załóż rachunek rzeczywisty WYPRÓBUJ KONTO TRENINGOWE Pobierz aplikację mobilną Pobierz aplikację mobilnąNieco lepiej wyglądają też dane z Japonii, gdzie PMI dla przemysłu jedynie drgnął w górę do 48,6 pkt. (z 48,4 pkt. w październiku), ale usługowy PMI powrócił nad kreskę (50,4 wobec 49,7 ostatnio). Co prawda usługowy PMI w październiku odnotował silny spadek w reakcji na podwyżkę podatku od sprzedaży, ale stabilizacja sytuacji przynajmniej sugeruje, że japońska gospodarka nie odnotuje z tego powodu bardzo gwałtownego pogorszenia sytuacji.
Na rynku tymczasem tematem numer jeden pozostają relacje USA-Chiny, mimo iż coraz bardziej przypominają one „brazylijski serial”. Wydaje się, że promowanie oczekiwań na porozumienie handlowe przez ludzi Trumpa było przedwczesne (choć z pewnością nie bezcelowe) i nawet wstępne porozumienie może nie zostać w tym roku podpisane. Dziś na rynek trafiły dość enigmatyczne wypowiedzi prezydenta Chin, który z jednej strony zadeklarował chęć podpisania porozumienia, z drugiej jednak szybko dodał, że jego kraj nie obawia się potyczki handlowej. To nie są wypowiedzi na chwilę przed podpisaniem dokumentu – raczej jest to element gry negocjacyjnej. Również w USA pojawiły się sugestie, że zaplanowana na 15 grudzień podwyżka niektórych ceł może zostać przesunięta. To oczywiście dobra informacja – podwyżka tych ceł mogłaby okazać się przysłowiowym gwoździem do trumny dla globalnej gospodarki. Jednak to też oznacza, że nawet Amerykanie nie wierzą w rychłe podpisanie porozumienia, a tym samym obecnie obowiązujące cła nie zostaną szybko obniżone.
Dziś przed nami jeszcze wstępne wskaźniki PMI dla Wielkiej Brytanii (10:30, to pierwszy miesiąc, kiedy poznajemy wstępne wskaźniki w tym kraju) oraz USA (15:45). Złoty zaczyna dzień stabilnie. O 9:45 euro kosztuje 4,2953 złotego, dolar 3,8785 złotego, frank 3,9031 złotego, zaś funt 5,0116 złotego.
dr Przemysław Kwiecień CFA
Główny Ekonomista XTB
przemyslaw.kwiecien@xtb.pl
Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego. Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych. Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość. Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.