W ostatnich dniach rynki ignorowały wszelkie złe informacje, a główne światowe indeksy osiągały kolejne historyczne maksima. Co więcej, chińskie rynki odrobiły niemal całość strat mimo oczywistych konsekwencji gospodarczych koronawirusa. Dzisiejsze dane z Chin rzucają jednak na tę sytuację nowe światło.
W ostatnich dniach chińskie władze starały się uspakajać sytuację. Zaraz po powrocie rynków finansowych do pracy chiński bank centralny położył na rynek ogromne pieniądze, jednocześnie zakazana została krótka sprzedaż akcji. W kolejnych dniach Chiny raportowały malejący przyrost zachorowań i zapewniały, że od tego tygodnia większość gospodarki wróci normalnie do pracy, wzywając jednocześnie zagraniczne linie lotnicze do przywracania połączeń. Co prawda w mediach, szczególnie społecznościowych, ta oficjalna narracja była podważana, ale rynki również chciały o problemie jak najszybciej zapomnieć. Czy zatem dziś ten domek z kart się rozsypał?
Zacznij inwestować dziś lub wypróbuj darmowe konto treningowe
Załóż rachunek rzeczywisty WYPRÓBUJ KONTO TRENINGOWE Pobierz aplikację mobilną Pobierz aplikację mobilnąChiny poinformowały o zmianie metodologii identyfikowania pacjentów w prowincji Hubei i nagle okazało się, że przypadków zachorowań jest o 15 tysięcy więcej i – co jest szczególnie uderzające, liczba nowych przypadków śmiertelnych również znacząco wzrosło. Zmiana ta zdaje się potwierdzać podejrzenia, że Chiny nie mówią światu całej prawdy, a to może oznaczać, że zagraniczny biznes będzie bardziej niechętny, aby wracać do normalnej pracy w chińskich zakładach. Powstaje jednak pytanie, dlaczego na zmianę zdecydowano się teraz? Czy sytuacja zaczęła wymykać się spod kontroli i władze uznały, że nie da się dłużej fabrykować statystyk? Jedno wydaje się pewne, wszelkie szacunki wpływu obecnej sytuacji na chiński, a tym bardziej globalny PKB, są na ten moment bardzo mało wiarygodne.
To co nie uległo zmianie to przecena europejskich walut wobec dolara, wynikająca przede wszystkim ze słabych danych z europejskiej gospodarki i relatywnie lepszych danych z USA. W tym kontekście warto przyglądać się danym z USA, których w końcówce tygodnia będzie sporo. Dziś (14:30) poznamy dane o inflacji, zaś jutro o sprzedaży i produkcji przemysłowej. Złoty traci wobec amerykańskiej waluty podobnie jak inne waluty rynków wschodzących. Dziś o 9:10 dolar kosztował 3,9173 złotego, euro 4,2621 złotego, frank 4,0099 złotego, zaś funt 5,0832 złotego.
dr Przemysław Kwiecień CFA
Główny Ekonomista XTB
przemyslaw.kwiecien@xtb.pl
Ta publikacja handlowa jest informacyjna i edukacyjna. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą strategię inwestycyjną. W materiale nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej ani nie świadczymy usługi doradztwa inwestycyjnego. Materiał nie uwzględnia indywidualnej sytuacji finansowej, potrzeb i celów inwestycyjnych klienta. Nie jest też ofertą sprzedaży ani subskrypcji. Nie jest zaproszeniem do nabycia, reklamą ani promocją jakichkolwiek instrumentów finansowych. Publikację handlową przygotowaliśmy starannie i obiektywnie. Przedstawiamy stan faktyczny znany autorom w chwili tworzenia dokumentu. Nie umieszczamy w nim żadnych elementów oceniających. Informacje i badania oparte na historycznych danych lub wynikach oraz prognozy nie stanowią pewnego wskaźnika na przyszłość. Nie odpowiadamy za Twoje działania lub zaniechania, zwłaszcza za to, że zdecydujesz się nabyć lub zbyć instrumenty finansowe na podstawie informacji z tej publikacji handlowej. Nie odpowiadamy też za szkody, które mogą wynikać z bezpośredniego czy też pośredniego wykorzystania tych informacji. Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.